Nie kończąca się rzeka
Polly Samson, żona śpiewającego gitarzysty Davida Gilmoura, zaskoczyła fanów informacją ogłoszoną na Twitterze, zapowiadającą premierę nowej płyty zespołu już jesienią tego roku.
Newsa potwierdził potem rzecznik Davida Gilmoura - podał magazyn "Rolling Stone". Płyta zapowiadana wstępnie na październik nazywać się będzie "The Endless River". Jej muzyczny rdzeń stanowić ma ostatnia sesja Ricka Wrighta z 1994 r. Muzyk zmarł na raka w 2006 r. w wieku 65 lat, na tydzień przed ukazaniem się płyty "Live In Gdansk" Davida Gilmoura, w której nagraniu wziął udział.
Motyw pianisty
Durga McBroom-Hudson, wokalistka, która koncertowała z Pink Floyd w latach 80. i 90. minionego stulecia i jest zaangażowana w najnowszy projekt, ujawniła więcej szczegółów na Facebooku. Rick Wright nagrania rozpoczął podczas sesji "The Division Bell", a płyta o której wspominał perkusista Pink Floyd Nick Mason, miała być solowym przedsięwzięciem Wrighta zatytułowanym "The Big Spliff".
Hudson ujawniła, że Gilmour i Mason rozpoczęli pracę od motywu pozostawionego przez nieżyjącego pianistę i rozwinęli go w znaczący sposób. Płyta zaplanowana jako instrumentalna, w grudniu minionego roku została opatrzona partiami wokalnymi Hudson. Na końcu Gilmour dograł własne motywy.
Waters też nagrywa
Całkiem niedawno ukazała się rocznicowa wersja płyty "The Devision Bell" w luksusowej wersji - na płytach winylowych, w wersji Sorround 5.1, wzbogacona o single, a także wideoclip "Marooned".