Tori Amos – również dzięki licznym wizytom i recitalom w radiowej Trójce, gdzie była gościem Piotra Kaczkowskiego – jest jedną z najpopularniejszą zagranicznych gwiazd w Polsce.
Niewiele jest takich talentów jak ona: zaczęła grać na fortepianie, mając dwa lata, a komponowała jako sześciolatka. Wcześnie rozpoczęta edukacja, a także bunt przeciwko ojcu, który był pastorem Kościoła metodystów, sprawiły, że jako 13-latka porzuciła klasykę i zajęła się muzyką pop. Śpiewała m.in. w gejowskich i nocnych barach. Ale nawet gdyby chciała się odciąć od przeszłości, jej piętno pozostanie w muzyce Tori w brzmieniach fortepianu i wyszukanej aranżacji. A także w kulturze wokalnej.
Tori Amos nie miała jednak łatwo. Chociaż rozpoczęła nagrania w słynnych studiach Capitolu, wydawca zaakceptował dopiero ich drugą wersję. Żądano, żeby partie pianina zastąpiła gitara. Tori odmówiła. Poligonem doświadczalnym była Wielka Brytania. Dopiero po pierwszych sukcesach w Europie „Little Earthquakes" ukazał się w USA. „Rolling Stone" wskazywał na tematykę piosenek związaną z trudnym kształtowaniem się tożsamości i problemami seksualnymi. Potem Amos publicznie wyznała, że była w dzieciństwie molestowana. Stanęła też na czele organizacji walczącej z tym zjawiskiem.
Płyta, dziś klasyczna, usiana jest wielkimi przebojami. Co więcej, mało jest albumów z początku lat 90., które nie brzmią dziś anachronicznie, głównie ze względu na aranżacje. Płyta Tori imponuje zaś klasycznym pięknem i żarliwymi wokalnymi interpretacjami takich kompozycji, jak „Crucify", „Girl", „Winter" czy „Tear in Your Hand".
Pośród nagrań z drugiej, bonusowej płyty najsłynniejsza jest interpretacja hitu Nirvany „Smells Like Teen Spirit". Tori znów doradzano, żeby zmieniła fortepian na gitary. Postawiła na swoim i powstała muzyczna perełka.
Gdy pierwszy album sprzedał się w 2 mln egzemplarzy, Amos złapała wiatr w żagle i nagrywając drugi – „Under the Pink", osiągnęła największy sukces. Dzięki singlowi i przebojowi „Cornflake Girl" płyta debiutowała na pierwszym miejscu listy sprzedaży. Na krążku znalazła się m. in. pełna ekspresji kompozycja „Pretty Good Year", a także epicka, trwająca ponad dziewięć minut piosenka „Yes, Anastacia".