Zachowanie czystości i unikanie hałasu

Zaburzenia w słyszeniu, szumy, niedosłuch, wreszcie głuchota – kłopoty ze słuchem dotyczą nie tylko osób starszych, coraz częściej skarżą się na nie młodzi ludzie. O słuch należy dbać, bo z wiekiem się pogarsza. Nieodwracalnie

Publikacja: 02.03.2010 06:00

Higiena narządu słuchu polega przede wszystkim na unikaniu nadmiernego hałasu (autor zdjęcia:stirwis

Higiena narządu słuchu polega przede wszystkim na unikaniu nadmiernego hałasu (autor zdjęcia:stirwise)

Foto: Flickr

Słuch tracimy z wiekiem. Około 40. roku życia zaczynamy gorzej słyszeć wysokie dźwięki, ponieważ liczba komórek receptorów dźwiękowych ucha wewnętrznego zmniejsza się, zużywają się komórki rzęskowe zewnętrzne, wewnętrzne i może dojść do niedosłuchu czuciowo-nerwowego, a w przyszłości do głuchoty starczej – mówi Michał Wątróbski, specjalista otolaryngolog z warszawskiej kliniki Krajmed przy ul. Wałbrzyskiej. Głównymi przyczynami tego typu niedosłuchu mogą być tzw. fizjologiczne starzenie narządu słuchu, przebyte choroby, infekcje wirusowe, cukrzyca, miażdżyca, leki uszkadzające ucho, a także czynniki zewnętrze, np. hałas. Na początku wielu ludzi nie zauważa, że pojawiają się problemy ze słyszeniem. – Pogłaśnianie telewizora, radia, głośniejsza mowa to sygnały, że trzeba zasięgnąć porady lekarskiej – mówi lekarz.

[srodtytul]Uszy nie lubią głośnej muzyki i petard [/srodtytul]

Higiena narządu słuchu polega przede wszystkim na unikaniu nadmiernego hałasu, który uszkadza komórki ucha wewnętrznego. – Uszkodzenia słuchu spowodowane hałasem zależą od jego natężenia, częstotliwości oraz czasu oddziaływania. Mamy coraz więcej młodych pacjentów, którzy słuchają bardzo głośnej muzyki, korzystając ze słuchawek wewnątrzprzewodowych – przestrzega specjalista.

Ludzie pracujący w hałasie powinni zadbać o osłonę uszu, nosząc nauszniki, hełmy czy wkładki do uszu. Do trwałego uszkodzenia słuchu może doprowadzić także hałas impulsowy o wysokiej częstotliwości, np. w momencie wystrzału broni czy petardy.

Nie wolno zapominać także o wyleczeniu infekcji wirusowych i bakteryjnych, szczególnie górnych dróg oddechowych. Ich konsekwencją może być upośledzenie słuchu, które zazwyczaj leczy się farmakologicznie, rzadko konieczna jest interwencja chirurgiczna. – Jeśli po przebytej chorobie odczuwamy dyskomfort i np. gorzej słyszymy, mamy szumy uszne, przestajemy rozumieć mowę w hałasie, koniecznie należy udać się do specjalisty – dodaje dr Michał Wątróbski. Na stan i sprawność ucha wewnętrznego wpływ mają także choroby ogólne, jak nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, podwyższony poziom cholesterolu.

[srodtytul]Nie czyścić patyczkami [/srodtytul]

Ucho składa się z trzech części: ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego. – Pielęgnacja ucha wewnętrznego to unikanie hałasu, środkowego to odpowiednie ćwiczenia trąbki słuchowej (po infekcji kataralnej należy udrożnić ją przedmuchując przy zatkanym nosie lub połykając ślinę przy zatkanym nosie), ucho zewnętrzne natomiast oczyszcza się samodzielnie, produkując wydzielinę zwaną woskowiną, która nie jest brudem, tylko substancją ochronną – wyjaśnia dr Wątróbski. U niektórych ludzi dochodzi do nadprodukcji woskowiny, przeważnie w wyniku nadmiernej dbałości o czystość uszu. Trzeba wiedzieć, że czyszczenie bawełnianymi pałeczkami podrażnia gruczoły woszczynowe do produkcji wydzieliny, a klepsydrowata budowa przewodu słuchowego zewnętrznego sprzyja jej przesuwaniu w pobliże błony bębenkowej, co powoduje osłabienie słuchu, a czasami nawet ból i zawroty głowy. Używając patyczków, można spowodować wepchnięcie wydzieliny w głąb przewodu słuchowego, przez co tworzy się tzw. czop. – Patyczki mogą także uszkodzić skórę przewodu słuchowego lub nawet błonę bębenkową. Pacjenci odczuwają wówczas silny ból, pojawia się krwawienie i pogorszenie słyszenia. Wymaga to wizyty u laryngologa – mówi dr Michał Wątróbski. Prawidłowe czyszczenie uszu polega na umyciu jedynie małżowiny ciepłą wodą. Nagromadzoną woskowinę można usuwać, stosując preparaty dostępne w aptekach, np. parafinę, preparaty w atomizerze lub oliwę z oliwek, gdyż olej tworzy tłustą warstwę w przewodzie słuchowym i dzięki temu gruczoły woszczynowe produkują dużo mniej woskowiny. Tego typu zabiegi pielęgnacyjne wystarczy przeprowadzać raz w tygodniu.

Badania słuchu u osób po trzydziestce powinno się wykonywać co pięć lat, po czterdziestce co cztery lata, zaś po pięćdziesiątce co dwa, trzy lata. Osoby pracujące w hałasie powinny badać się raz w roku.

Słuch tracimy z wiekiem. Około 40. roku życia zaczynamy gorzej słyszeć wysokie dźwięki, ponieważ liczba komórek receptorów dźwiękowych ucha wewnętrznego zmniejsza się, zużywają się komórki rzęskowe zewnętrzne, wewnętrzne i może dojść do niedosłuchu czuciowo-nerwowego, a w przyszłości do głuchoty starczej – mówi Michał Wątróbski, specjalista otolaryngolog z warszawskiej kliniki Krajmed przy ul. Wałbrzyskiej. Głównymi przyczynami tego typu niedosłuchu mogą być tzw. fizjologiczne starzenie narządu słuchu, przebyte choroby, infekcje wirusowe, cukrzyca, miażdżyca, leki uszkadzające ucho, a także czynniki zewnętrze, np. hałas. Na początku wielu ludzi nie zauważa, że pojawiają się problemy ze słyszeniem. – Pogłaśnianie telewizora, radia, głośniejsza mowa to sygnały, że trzeba zasięgnąć porady lekarskiej – mówi lekarz.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"