Rz: Jesteśmy kawoszami – w badaniach OBOP aż 70 proc. Polaków zadeklarowało, że pije kawę. Ciekawsze jednak jest to, że dla trzech czwartych z nas sformułowanie „wpadnij na kawę” jest równoznaczne z „chodź, porozmawiajmy”. Kawa – rozmowa, nowy synonim?
Tomasz Sobierajski:
W Polsce od lat obecna jest forma spotkania towarzyskiego, przy którym pojawia się element kawy. Tak jak Anglicy mają swoje tea time, cup of tea, tak u nas jest coś w rodzaju „wpadnij na kawę”, „spotkajmy się przy kawie”. Co ciekawe, na spotkaniu, które wynika z takiego zaproszenia, może się pojawić tylko herbata lub sok. Polacy używają bowiem tego sformułowania, nawet jeśli nie mają zamiaru podczas spotkania pić kawy.
Chodzi tu o pewien styl przebywania ze sobą – przyjazny, lekki, spontaniczny. Mówi pani: „kawa – rozmowa”. Ja bym tu wskazał na jeszcze jedno skojarzenie, o którym mowa w badaniach: kawa – bliskość. Aż dla 88 proc. z nas zaproszenie na kawę jest obiecującym początkiem znajomości, przy czym picie kawy kojarzy się z bliskością pięć razy częściej mężczyznom niż kobietom.
Dlaczego?