Awangarda nad Canal Grande

Wenecka rocznica Peggy Guggenheim. Miasto na lagunie fetuje Amerykankę, która 60 lat temu zakupiła pałac i przeniosła tam swoje zbiory sztuki nowoczesnej. A także zamieszkała na stałe

Aktualizacja: 17.10.2008 04:45 Publikacja: 17.10.2008 02:45

Peggy Guggenheim

Peggy Guggenheim

Foto: EK PICTURES

W Wenecji wszystko ma wielosetletnią historię – oprócz muzeum Peggy Guggenheim. Od 1951 roku właścicielka otworzyła pałac dla publiczności jako muzeum sztuki nowoczesnej. To właśnie miejsce należy do najczęściej odwiedzanych nad Canal Grande. W tym roku jest po temu podwójna okazja. Założycielka kolekcji urodziła się 110 lat temu, a pół wieku później po raz pierwszy wystawiła zbiory podczas weneckiego biennale. W 1962 r. władze miasta przyznały jej honorowe obywatelstwo Serenissimy.

[srodtytul]Niech żyje wojna[/srodtytul]

Skorzystała z zaproszenia ówczesnego dyrektora przeglądu, który oddał jej do dyspozycji niewykorzystany pawilon grecki. Budynek znajduje się na terenie Giardini, niedaleko ekspozycji Polonia. W 1948 roku w Wenecji reprezentował nas Jan Cybis – malarska zaprzeszłość w porównaniu z abstrakcjami Pollocka, Gorky'ego, Rothki przywiezionymi przez Peggy.

Córka "ubogiej" gałęzi żydowskiej familii (jej ojciec lekką ręką przeputał fortunę, następnie poszedł na dno wraz z "Titanikiem") złapała bakcyla nowoczesności w Paryżu, gdzie bawiła od 1920 roku. 17 lat później otworzyła swą pierwszą galerię w Londynie. Wojny nie uważała za kataklizm. Przeciwnie. Korzystając z kryzysu, zachłannie i tanio skupowała dzieła sztuki. Kres położyli temu Hitler oraz rząd Vichy.

[wyimek]Peggy nie uważała wojny za kataklizm, mogła tanio skupować dzieła sztuki[/wyimek]

Guggenheim (z takim nazwiskiem nie miała szans) wróciła za ocean i zajęła się tym samym co w Europie. Czyli – kupowała gorące jeszcze prace i lansowała autorów w nowojorskiej galerii, wymownie nazwanej Sztuka Tego Wieku. Jacksonowi Pollockowi, który stał się jej faworytem, wypłacała miesięczną pensję wysokości 150 dolarów w zmian za wszystko, co namaluje.

W 1947 roku zwinęła galerię i wróciła do Europy. Nic nie trzymało jej w Ameryce. Rok wcześniej rozwiodła się z drugim mężem, surrealistą Maksem Ernstem; nie wypaliły też romanse "na pociechę". Odtąd jej największą miłością stały się psy tybetańskiej rasy Ihasa. Dała wyraz uczuciu za pośrednictwem… nagrobka. W ogrodzie weneckiej willi, gdzie spoczywają doczesne szczątki kolekcjonerki, znajduje się psia mogiła. Na kamiennej płycie wyryto imiona pupili, których naliczyłam 14.

[srodtytul]Pałacowy anioł[/srodtytul]

"I oto Peggy przybyła", obwieszcza wielki banner na fasadzie weneckiego Palazzo dei Leoni. Widać go dobrze z przeciwnego brzegu Canal Grande. XVIII-wieczna rezydencja miała być czterokondygnacyjna, lecz wybudowano tylko parter – dlatego bywa nazywana Palazzo Nonfinito. Kupując go, Amerykanka dała dowód niezwykłego wizjonerstwa. Trudno o lepszy punkt na ulokowanie zbiorów. Niezbyt duże pokoje, piękny ogród. Przed głównym wejściem do posesji właścicielka ustawiła swój pierwszy włoski nabytek – rzeźbę Marino Mariniego "Anioł miasta". Posąg jest ironicznym nawiązaniem do renesansowej statui kondotiera Colleoniego dłuta Andrei del Verrocchia. Z tym że jeździec Mariniego paraduje na golasa, ze sterczącym członkiem. 60 lat temu uznano to za skandal, lecz Peggy lubiła prowokacje. No i miała poczucie humoru: "ptaszek" był wkręcany jak śruba. Niestety, ciągle ktoś podkradał interes i w końcu kazała zainstalować go na stałe.

"Anioł" nadal pełni straż przed kolekcją Peggy Guggenheim złożoną z około 200 dzieł największych mistrzów XX-wiecznej awangardy. Kiedyś bronił dostępu na gigantyczny taras, na którym Peggy lubiła opalać się nago, siejąc zgorszenie. Miała skłonność do ekstrawagancji. Wyróżniała się zwłaszcza okularami przeciwsłonecznymi o kształcie przywodzącym na myśl skrzydła motyla. Dziwaczne, nieco kiczowate oprawki zaprojektował specjalnie dla niej rodak kolekcjonerki Edward Melcarth. Stały się na tyle charakterystycznym elementem image'u Peggy, że… uwieczniono je na mozaice. Autorem wielkiego dzieła z różnobarwnych szkiełek i złota jest niejaki Lucio Orsoni. – Miałem 16 lat, gdy poznałem Peggy. Dokładnie ją zapamiętałem: drobna kobieta w gondoli, w niesamowitych okularach, z nieodłącznymi psami. W tym roku, na jubileusz, wykonałem jej mozaikowy portret. Z sympatii.

[ramka][b]Peggy (Marguerite) Guggenheim[/b], mecenas sztuk pięknych

Ur. w 1898 r. (Nowy Jork), zm. w 1979 r. (Padwa). Siostrzenica Salomona R. Guggenheima, fundatora muzeum swego imienia. W testamencie zapisała wenecki pałac i kolekcję na rzecz muzeum założonego przez wuja.

Do 15. roku życia uczyły ją guwernantki, potem ukończyła nowojorski Jacobi College dla bogatych żydowskich dziewcząt. Bez wyższego wykształcenia, wiedzę o sztuce zdobyła dzięki artystycznej elicie Paryża, w kręgach której obracała się w latach międzywojennych.

W 1922 r. poślubiła Laurence'a Vaila, dadaistycznego pisarza i rzeźbiarza, z którym miała syna Sindbada i córkę Pegeen; rozwiedli się dziewięć lat później. W 1941 r. jej drugim mężem został Max Ernst, słynny surrealista; rok potem nastąpiła separacja, w 1946 r. – rozwód.

Swoje liczne romanse (m.in. z Samuelem Beckettem) opisała w autobiografii "Out of This Century".

W 1937 r. zaczęła kolekcjonować sztukę współczesnych twórców. Otworzyła dwie ważne galerie, w Londynie (1938) i Nowym Jorku (1942). W latach 60. zaprzestała zakupów, ograniczając się do wystawiania zgromadzonych zbiorów. [i]m.m.[/i][/ramka]

W Wenecji wszystko ma wielosetletnią historię – oprócz muzeum Peggy Guggenheim. Od 1951 roku właścicielka otworzyła pałac dla publiczności jako muzeum sztuki nowoczesnej. To właśnie miejsce należy do najczęściej odwiedzanych nad Canal Grande. W tym roku jest po temu podwójna okazja. Założycielka kolekcji urodziła się 110 lat temu, a pół wieku później po raz pierwszy wystawiła zbiory podczas weneckiego biennale. W 1962 r. władze miasta przyznały jej honorowe obywatelstwo Serenissimy.

Pozostało 91% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"