Obfite opady śniegu w grudniu spowodowały, że nagle wszyscy zapragnęli spędzić zimowe wakacje w górach. Właściciele pensjonatów i kwater zacierają ręce, czekają na turystów. A pierwsi pojawią się u nich już w ten weekend, w poniedziałek zaczynają się bowiem ferie.
W pierwszym terminie wyjadą dzieci z województw mazowieckiego, dolnośląskiego, opolskiego i zachodniopomorskiego. Później przyjdzie kolej na uczniów z podlaskiego, łódzkiego, śląskiego, lubelskiego, podkarpackiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Jako ostatni odpoczną ci z kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego.
To ostatni dzwonek, by zarezerwować sobie jeszcze łóżko w górach. Albo zapewnić miejsce dziecku na zorganizowanej kolonii lub obozie. Górale przekonują, że nie podnieśli ceny od zeszłego roku (35 zł to właściwie minimalna cena za noc), a do tego różnych atrakcji dla turystów jest więcej. Przybyły wyciągi w Świeradowie, Wierchomli, w Bukowinie Tatrzańskiej powstał kompleks basenów z ciepłą wodą spod ziemi, a Zakopane zamierza wylać w centrum lodowisko i udostępnić je za darmo.Z małymi dziećmi nie trzeba jednak koniecznie jechać w wysokie góry. Do nauki jazdy na nartach wystarczą łagodne stoki Bieszczadów, Góra Czterech Wiatrów koło Mrągowa lub Jesionowa Góra pod Suwałkami. Kto łaknie przede wszystkim spokoju i bliskości natury, może wybrać się na narty biegowe, przejażdżki konne i spacery do lasów nad jeziorami Warmii i Mazur.