„Poszukuję koleżanki 50+ na wspólny wyjazd typu 7+7!” – tak brzmi anons na internetowym forum wakacje.pl. Emerytka Danuta z Warszawy szuka towarzyszki „niepalącej, pogodnej, która ma dystans wobec niedogodności związanych ze zwiedzaniem Grecji, Sycylii, Hiszpanii lub Maroka”. Określenie „7+7” oznacza siedem dni zwiedzania i siedem plażowania. Danuta przed wyjazdem chciałaby się spotkać z towarzyszką podróży w realu. [wyimek]Samotne mamy z dziećmi szukają towarzystwa innych samotnych mam na wspólny urlop - Beata Sieradzka, portal TravelFriends[/wyimek]
Odpisało kilka pań, ale każda miała inny pomysł, dokąd pojechać. W końcu twierdząco na anons odpowiedział... kolega 50+. O tym, czy do podróży doszło, nie dowiadujemy się na forum. Wątek się urywa.
[srodtytul]Szlak przetarły single [/srodtytul]
Wiele biur turystycznych ma w swych ofertach propozycje dla singli. Są one jednak droższe niż te dla rodzin czy zorganizowanych grup. Więcej kosztuje pokój i – nie wiadomo dlaczego – wyżywienie. Single zaczęli więc organizować się sami. Tak powstała strona aktywnisingle.pl czy firmy Single Tour, Single Relax, OneFun. Ich propozycje to wyjazdy weekendowe, na przykład do Kazimierza Dolnego, a dla zamożniejszych rejsy w Chorwacji. Kierowane są do ludzi bez zobowiązań, którzy chcą spędzić czas w jak najbardziej rozrywkowy sposób i, być może, przestać być singlem.
– Te oferty są drogie, poza tym nie każdy chce, by mu odgórnie organizować czas – mówi Patrycja Granat, studentka z Wrocławia. – Dlatego mnie zainteresowała propozycja Grzegorza na stronie twoja-podróż. pl, który szukał ekipy na wyjazd autostopem do Barcelony. Odpisałam mu, ale było za późno. Skompletował już pięć osób, stopem w większych grupach się nie podróżuje. Sama zamieściłam więc podobny anons na tej stronie. Już mam pozytywne odpowiedzi. Zgłaszają się ludzie z całej Polski. Dlaczego ich szukałam? Bo podróżowanie samej stopem jest niebezpieczne. Czy spotkam się z nimi przed wyjazdem? Nie sądzę. Prawdopodobnie poznamy się dopiero w podróży.