Wszystko rozgrywa się na plaży nad Wisłą - na czterech scenach zagra kilkudziesięciu twórców brzmień elektronicznych. Z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Francji przyjadą didżeje, producenci i zespoły, które z popularną muzyką klubową nie mają nic wspólnego. Dresy, białe rękawiczki i gwizdki, które stały się symbolami zabaw techno, tu są niedopuszczalne.
Audioriver, znany i polecany w fachowych rankingach internetowych poza Polską, to ambitny festiwal odzwierciedlający różnorodność i bogactwo elektroniki. W tym roku znalazł się na czwartym miejscu prestiżowego rankingu portalu Resident Advisor, wyprzedzając m.in. słynne londyńskie imprezy.
Pierwszy płocki festiwal odbył się w 2002 r. Stali bywalcy chwalą imprezę za świetną ofertę muzyczną, profesjonalne nagłośnienie i oświetlenie, wreszcie - dobrą, kameralną atmosferę. Na Audioriver przyjeżdżają słuchacze ciekawi nowości i dobrze zorientowani, bo w programie nie ma gwiazd, które przyciągałyby przypadkowych gości.
Od lat koncerty muzyki elektronicznej zyskują na atrakcyjności, są coraz bardziej widowiskowe. W Płocku klimat tych muzycznych przedstawień będzie się często zmieniał.
Dawkę barwnego, flirtującego z estetyką lat 80. synth-popu zapewni m.in. trio Zoot Woman, współtworzone przez Stuarta Price'a, który produkował album Madonny „Confessions On a Dancefloor”. Bardzo modne teraz połączenie elektroniki, taneczności i ostrego punku zagra grupa The Whip z Wysp Brytyjskich. Dynamiczne, barwne show zaserwują muzycy Crazy P - łączą różne gatunki w barwny kolaż, wymykający się definicjom. Duet Chase & Status niedawno wdarł się do pierwszej ligi ostrego drum'n'bassu, mocnej zabawie będzie też sprzyjał występ didżeja i producenta Mistabishi.