W pracy dostajesz zadanie: przygotować ważne zestawienie. Termin: dwa tygodnie. Mnóstwo czasu – myślisz i… po trzynastu dniach bierzesz się do roboty. A właściwie masz taki zamiar, bo jeszcze tylko zaparzysz kawę, zerkniesz na maila, sprawdzisz czy ktoś nie napisał czegoś nowego na Facebooku. Efekt?
Spędzasz całą noc przy biurku, pijąc kolejne kawy. Oddajesz zestawienie nie tak dobre, jak mogłabyś przygotować, gdybyś dobrze zaplanowała pracę. To już ostatni raz – przyrzekasz sobie. Jeśli naprawdę chcesz dotrzymać słowa, zacznij od zmiany kilku nawyków.
Zastanawiałaś się kiedyś, jak to możliwe, że kiedyś ludzie nie mieli samochodów, pralek, zmywarek i innych udogodnień, a czasu starczało im na wszystko? Odpowiedź jest prosta: nie istniały wtedy tzw. pożeracze czasu.