Nie jest po prostu książka o diecie, dlatego zresztą autorzy musieli zdecydować się na małe wydawnictwo – duże oczekiwały od nich sterty przepisów i danych ile, w jakim czasie można dzięki ich pomysłom schudnąć. A nie o to tu chodzi. Campbellowie zaprezentowali nowe podejście do żywienia, obalając wszystko w co do tej pory wierzono, w co przez wiele lat wierzyli sami.
W przeciwieństwie do wielu autorów diet nie każą wierzyć sobie na słowo i nie wmawiają żadnych ideologii i filozofii. Wręcz przeciwnie - recepta na zdrowie nie zrodziła się w ich głowach, a oparła na kilkudziesięciu latach badań. Takie właśnie pragmatyczne – empiryczne podejście chcieliby przekazać swoim czytelnikom.
Dr Cambell wychował się na farmie, gdzie hodowano krowy. Mleko było w centrum jego życia. Dookoła powtarzano, że jego picie spowoduje, że będzie miał silne zęby i kości. Panowało też powszechne przekonanie, że to białko zwierzęce jest podstawą żywienia i że to właśnie odpowiedni poziom protein w diecie zapewnia nam siłę i zdrowie. W tym przekonaniu skończył studia i podjął pracę naukową jako dietetyk.
Jego wizja świata idealnie odżywionego zawaliła się, kiedy brał udział programie charytatywno – naukowym na Filipinach, gdzie w wyniku rozlicznych badań okazało się, że nie dość, że białko zwierzęce nie zapewnia zdrowia, to dodatkowo powodowało rozwój nowotworów.
Ponad 20 kolejnych lat swojego życia poświęcił na badania prowadzone z ramienia Uniwersytetu Correl, we współpracy z brytyjskim Oxfordem i Chińską Akademią Medycyny Prewencyjnej. Kolejne badania jedynie potwierdzały, że wysoko-mięsna dieta jest przyczyną większości chronicznych chorób układu krążenia i nie chodzi tu jedynie o dietę wysoko tłuszczową, a spożycie białka pochodzenia zwierzęcego właśnie.