Muzykoterapia jako sposób na spokój

Publikacja: 01.03.2011 06:00

Muzykoterapia jako sposób na spokój

Foto: Flickr

Odezwali się do Saula jego słudzy: „Oto dręczy cię duch zły, [zesłany przez] Boga. Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi, który są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej".(...) Dawid przybył do Saula i przebywał z nim. Saul pokochał go bardzo. (...) A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego.

Ta oto historia, rodem ze Starego Testamentu, jest pierwszą chyba opisaną sesją muzykoterapii. Ale dźwięki od dziesiątków tysięcy lat towarzyszyły człowiekowi. Już odziani w skóry jaskiniowcy monotonnie buczeli pod nosem, oprawiając mamuta, a kości zwierzęcia były pierwszym instrumentem muzycznym.

Przez wieki muzyka przechodziła gorsze i lepsze czasy. Ceniona jako rozrywka w starożytności, w średniowieczu służyła niemal wyłącznie opiewaniu Boga. Późniejsze czasy już nie były dla niej niełaskawe, choć nowe jej gatunki, powstające co jakiś czas, latami musiały zdobywać sobie zwolenników.

Przez ten długi czas ludzie odczuwali przyjemność z obcowania z muzyką, ale dopiero w XX wieku naukowcy zaczęli analizować jej wpływ na funkcjonowanie człowieka. Pojęcie muzykoterapii i jej ogólne zasady ukuto w połowie ubiegłego stulecia. Dziś muzykoterapia jest jedną popularnych metod terapii, stosowaną w leczeniu zaburzeń psychicznych, społecznych czy rozwojowych.

Poza intelektualną kontrolą

Większość terapeutów, stosujących muzykoterapię, wychodzi z koncepcji psychoanalitycznej. Zakłada ona, że zaburzenia psychiczne mają źródło w doświadczeniach wczesnodziecięcych, stłumionych i wypartych do podświadomości. Muzyka, jako to doznanie, które najłatwiej dociera do podświadomości, ma za zadanie przywołać wyparte przeżycia i ułatwić ich odreagowanie. Przypuszcza się, że to abstrakcyjny charakter muzyki, niepoddający się intelektualnej ocenie, pozwala dotrzeć do najgłębiej ukrytych emocji.

Muzyka pomaga w nawiązywaniu relacji z otoczeniem, uczy panowania nad stresem, uaktywnia albo wycisza. Pozytywne jej działanie zaobserwowano w leczeniu osób z głęboką depresją i schizofreników. Muzykoterapia łagodzi lub wręcz niweluje objawy charakterystyczne dla tych chorób – lęk i emocjonalne wycofanie.

W leczeniu lub wspomaganiu leczenia wykorzystuje się elementy muzyki, takie jak tempo, rytm, harmonię, barwę czy melodię. Każdy z tych elementów występuje w pewnym porządku,  co wpływa również na procesy fizjologiczne w organizmie.

Oprócz zastosowania w psychiatrii, muzykoterapię stosuje się więc także w leczeniu bólu, w chorobach psychosomatycznych, rehabilitacji narządów ruchu. Odpowiednio dobrana muzyka podnosi lub spowalnia puls, zmniejsza napięcie mięśni, działa też na układ oddechowy i pokarmowy.

Jej działanie sprawdza się zarówno w przypadku dorosłych, jak i dzieci.

Dla nadpobudliwych i dyslektyków

Badania naukowe udowodniły, że dziecko już w życiu płodowym reaguje na dźwięki. Nic więc dziwnego, że muzyka odgrywa znaczącą rolę w rozwoju dziecka, szczególnie dysfunkcyjnego.  Prawidłowo prowadzone zajęcia muzykoterapii  pomagają uczniom z dysgrafią i dysleksją, wyciszają dzieci nadpobudliwe, pobudzają wycofane, na przykład ze skłonnościami autystycznymi.

W przypadku dzieci najlepiej sprawdza się tak zwana muzykoterapia aktywna, połączona z innymi formami wyrazu, traktowana jak zabawa.  Taniec czy malowanie w rytm melodii pomagają koordynować ruchy, rozwijają wyobraźnię i kreatywność. Wpływają też na nawiązywanie kontaktów  i  integrowanie się dziecka z grupą.

Zrób to sam

Współczesnemu zabieganemu człowiekowi często marzy się relaks. Dlaczego więc nie muzykoterapia? Warunek jest jeden: trzeba lubić muzykę. Wiedzieć, jaką się lubi i jak muzyka wpływa na nasze samopoczucie.

Jeśli potrzebujemy wyciszenia, warto sięgnąć po muzykę relaksacyjną.  Na wielbicieli wypoczynku na łonie natury często dobrze wpływają dźwięki tej właśnie.  Szum deszczu, dalekie odgłosy burzy (jeśli się jej nie boimy), dźwięki  lasu albo nieprawdopodobne  śpiewy delfinów czy wielorybów znakomicie relaksują, niemal do granicy hipnozy. Warto choć na kilkanaście minut uciec w taki świat. Odpocząć.

Odezwali się do Saula jego słudzy: „Oto dręczy cię duch zły, [zesłany przez] Boga. Daj więc polecenie, panie nasz, aby słudzy twoi, który są przy tobie, poszukali człowieka dobrze grającego na cytrze. Gdy będzie cię męczył zły duch zesłany przez Boga, zagra ci i będzie ci lepiej".(...) Dawid przybył do Saula i przebywał z nim. Saul pokochał go bardzo. (...) A kiedy zły duch zesłany przez Boga napadał na Saula, brał Dawid cytrę i grał. Wtedy Saul doznawał ulgi, czuł się lepiej, a zły duch odstępował od niego.

Pozostało 85% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla