Pan Wojciech nie spoczywa na laurach. Tych, którzy żyją przeszłością, zawstydza aktywnością.
– Dalej robię swoje - powiedział "Rz". – Wykonuję zawód autora piosenek i tłumacza. Rok temu przygotowałem płytę z Włodzimierzem Nahornym "Pogadaj ze mną" z lirycznymi tekstami dla Agnieszki Wilczyńskiej i Janusza Szroma. Napisałem też piosenki Ireny San-tor na album "Kręci mnie ten świat". Teraz pracuję nad tłumaczeniami dwudziestu paru klasycznych francuskich piosenek, które złożą się na nową płytę i recital Michała Bajora. Przymierzałem się do pisania wspomnień, ale na razie nie mam ani czasu, ani nastroju. Urodziny będę obchodził w gronie rodziny, przyjaciół, znajomych. Po wakacjach w Ateneum ma się odbyć koncert, który tę okazję uwzględni.
– Wojciech Młynarski przetłumaczył dla mnie piosenki m.in. Edith Piaf, Joe Dassina, Yves'a Montanda i Garou. Podwójny album ukaże się jesienią – mówi Michał Bajor. – Bez kokieterii mogę powiedzieć, że Młynarski jest najważniejszą postacią w moim życiu artystycznym: współtworzył scenicznego Bajora, wprowadził mnie w świat piosenki literackiej. Dzięki niemu zaistniałem przed masową widownią na festiwalu Sopot '86.
Twórczość Wojciecha Młynarskiego jest wciąż żywo odbierana przez kolejne pokolenia, m.in. dzięki projektowi "Młynarski Plays Młynarski" przygotowanemu przez jego syna Jana z udziałem Gaby Kulki.
– Tata zareagował na mój pomysł pozytywnie – powiedział Jan Młynarski. – Doradzał tylko w wyborze tekstów. W wykonaniach miałem wolną rękę. Płyta mu się podobała.