Zagadkowy muzyczny portret

Tajemniczy zespół Neo Retros wydał świetną indie-rockową płytę „Listen to Your Leader”

Publikacja: 20.05.2011 09:54

Neo Retros listen to your leader Sony Music 2011

Neo Retros listen to your leader Sony Music 2011

Foto: Rzeczpospolita

Grupę tworzą wokalista i gitarzysta Skyboy, gitarzysta Mr S, perkusista Q i basista Junior.

Zobacz na Empik.rp.pl

Miałem przyjemność rozmawiać z jednym z muzyków, który był jeszcze do niedawna w szeregach znanego polskiego zespołu. Namawiałem go, by ujawnił personalia swoje i perkusisty, który grał w jeszcze bardziej popularnej grupie. Był jednak nieugięty. Zażądał, bym dochował tajemnicy. Uległem, bo imponują mi muzycy, którzy nie chcą żyć na kredyt przeszłości, rozpoczynając nowy rozdział w muzycznym życiu.

Mogę zdradzić tylko kilka szczegółów o kompozytorze i autorze piosenek ukrywającym się pod pseudonimem Skyboy. Jest Brytyjczykiem. Przeżył rodzinną tragedię i postanowił zmienić otoczenie. Planował wyjazd do Rosji, ale ojciec przekonał go, że to nazbyt ryzykowne. Zdecydował się na Polskę. Dał się poznać w zespole Kapitan Da, którego album wydało związane z Kultem wydawnictwo SP Records. Główne uderzenie na polskie listy przebojów Skyboy rozpoczął dopiero pod szyldem Neo Retros.

Z filmu „Rejs" wiemy, że amerykańscy aktorzy lepiej zapalają papierosa niż polscy. W popie od lat dominują Anglosasi, dlatego nie powinno dziwić, że mają większe doświadczenie w komponowaniu przebojowych tematów. Na „Listen to Your Leader" wszystko jest wycyzelowane. Można by się nawet przyczepić, że nazbyt dopieszczone, a Skyboy, tak jak ostatnio się przyjęło, śpiewa wysokim, metroseksualnym głosem.

Jego teksty to poezja chwili. Mówią o ulotności życia młodych ludzi, ich samotności, nieprzystosowaniu do świata. Melancholijnym opowieściom towarzyszą delikatne, balladowe tematy – „The High-Rise in the Sunshine", „The Old Lady's Rosary" i „The Chemical Times". Na szczęście płyta nie została nagrana w jednym klimacie. Tempo przyspiesza „The Loudness of Silence" z gwizdanym refrenem i mocniejszymi gitarowymi rifami. „Billy and His Gun" zostało wykonane trochę w klimacie The Madness, a trochę naszego Kultu – z sekcją dętą. Jest też groteskowy żart „Bullet Man" – prośba do paranoidalnego mordercy, by nie tracił na nas czasu i kul.

Najbardziej podoba mi się końcówka z postpunkowym, śpiewanym nonszalancko „Choices Chosen". Grupa pokazała rockowy pazur. Optymistycznie brzmi finałowe „The Chocolate Sea". To gitarowa odpowiedź na „Always Look on the Bright Side of Life" Monthy Pytona.

A kto chce zobaczyć, jak wyglądają Neo Retros – niech zajrzy do książeczki. Utrzymany w grafitowym kolorze portret pamięciowy muzyków pomoże w rozwiązaniu zagadki, której ja nie mogę zdradzić.

Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem