Reklama
Rozwiń

Czas dla entuzjastów ręcznej roboty

Trampki, biżuteria, pocztówki – to co niepowtarzalne ma coraz większe wzięcie. Zwłaszcza w Internecie

Publikacja: 18.08.2011 02:03

Czas dla entuzjastów ręcznej roboty

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Torebki, korale, bransoletki, wszystko ręcznie robione – wylicza Marta, studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Lubię kupować rzeczy hand made, bo są unikatowe. Jak się kupi korale w sklepie, to w tramwaju kilka dziewczyn ma na szyi takie same. Jak mam ręcznie robiony naszyjnik, to mało prawdopodobne, by ktoś miał identyczny.

Oferta niepowtarzalnych produktów jest szeroka. Od kolczyków, broszek, zakładek przez  książki, karty pocztowe po zegary z płyt winylowych, a nawet ręcznie malowane trampki.

Te ostatnie można zamówić u Mileny Matyas z Bydgoszczy – plastyczki i ilustratorki. Czasami na kolorowe obuwie spod pędzla bydgoszczanki trzeba poczekać dłużej. – Nie pracuję tak szybko jak fabryka – mówi. Zaznacza, że liczba wzorów malunków na trampki jest nieograniczona. – Ostatnio dla dziewczyny, która nurkuje, zrobiłam trampki morskie. Ludzie zaczęli szukać czegoś nowego i chcą być oryginalni – uważa Matyas. – Od kwietnia sprzedałam aż 20 par. Rozeszły się po całej Polsce.

Teraz uczy się szyć i nie wyklucza, że wykorzysta tę umiejętność przy okazji realizowania kolejnych pomysłów.

Ci, którzy własnymi rękami potrafią zrobić prawdziwe cacka, na brak klientów rzeczywiście nie narzekają.

Olga Zielińska, jedna z założycielek sklepu internetowego Coś Pięknego, zamiłowanie do robienia biżuterii odziedziczyła po mamie, która w latach 70. sama robiła sobie chociażby korale.

– To moje hobby, bo poza robieniem biżuterii pracuję zawodowo – opowiada. – W domu w każdym kącie mam pełno różnych elementów, koralików, leżą na biurku między kawą a komputerem. Jak włączam odkurzacz, to tylko trzask słychać – mówi „Rz". I dodaje: – Nasz sklep ma się całkiem nieźle.

Jak zaznacza, być może w najbliższym czasie otworzy sklep z pięknymi wyrobami w realu.

– Za granicą moda na rzeczy ręcznie robione panuje od dawna, u nas pojawiła się dwa, trzy lata temu – mówi Zielińska. Prowadzi nawet warsztaty dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił i zrobić kolczyki czy inne rękodzielnicze wyroby według własnego projektu.

– Tego rodzaju hand madem zajmuje się dziś w Polsce prawie każda nastolatka – zauważa stylista Piotr Sałata.

– Bardzo często rękodzieło zaczynają sprzedawać młode mamy, które przerwały pracę zawodową, by zająć się dzieckiem – mówi „Rz" Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, i dodaje, że często hobby przeradza się w firmę. – Odbiór społeczny takiego domowego biznesu jest coraz lepszy. Gdy kobieta wraca na rynek pracy, jest jeszcze bardziej ceniona, jeśli ma na koncie przygodę z własną firmą – zaznacza Kielczyk.

Marta Bednarz, która tworzy kartki pocztowe, zaczęła myśleć o własnej firmie, właśnie gdy wychowywała dzieci.

Zastrzega jednak, że rękodzieło nie jest zajęciem dla wszystkich. – Trzeba to lubić, mieć cierpliwość i fantazję – podkreśla.

Ręcznie robione wyroby najłatwiej kupić w Internecie. Twórcy otwierają sklepy, a ci, którzy się na to nie odważą, mogą wstawiać swoje dzieła na portalach artystycznych, jak np. Pakamera.pl.

Marta Bednarz swoje kartki wstawia do zwykłych sklepów, ale najwięcej sprzedaje ich w sieci.

Matyas dzięki Internetowi zaczęła trampkowy biznes. – Kupiłam sobie białe trampki i chciałam je ozdobić. Zdjęcie wstawiłam na Facebooka i ludzie zaczęli do mnie pisać, że też takie chcą – wspomina.

– Wyroby ręcznie robione są popularne, bo nie brakuje osób, które doceniają przedmioty niepowtarzalne, robione z pomysłem – zaznacza Bednarz.

A stylista Piotr Sałata podkreśla, że w świecie wielkiej mody posiadanie rzeczy ręcznie robionych jest bardzo wskazane.

– Sklepy dobrych marek oferują tak wykonane garnitury, buty czy okulary – wylicza. – Takie produkty uznawane są za towar ekskluzywny i niezwykle elegancki. Jest też odpowiednio droższy. Buty kosztują czasami dziesięć razy więcej niż takie zrobione przez maszynę – wyjaśnia Sałata.

– Torebki, korale, bransoletki, wszystko ręcznie robione – wylicza Marta, studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Lubię kupować rzeczy hand made, bo są unikatowe. Jak się kupi korale w sklepie, to w tramwaju kilka dziewczyn ma na szyi takie same. Jak mam ręcznie robiony naszyjnik, to mało prawdopodobne, by ktoś miał identyczny.

Oferta niepowtarzalnych produktów jest szeroka. Od kolczyków, broszek, zakładek przez  książki, karty pocztowe po zegary z płyt winylowych, a nawet ręcznie malowane trampki.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem