Lato to dla stacji radiowych czas walki.

Zawziętej, zażartej, z użyciem kilku rodzajów broni. Rozgłośnie komercyjne co roku stają na ubitej ziemi, by w pięknych okolicznościach przyrody stoczyć bój o nowe audytorium. Sformułowanie o ubitej ziemi nie oddaje sprawy precyzyjnie, bo może sugerować honorowy pojedynek. Niestety, wakacyjna wojna Radia Zet z RMF FM bardziej przypomina umizgi niezbyt urodziwych sponsorów do łasej na podarki dziewczyny.

Podczas wakacji konflikt widać najwyraźniej. Któż z nas nie pamięta prawdziwego wejścia krakowskiego smoka, jakim była „Inwazja mocy" RMF. Przez całe lato w największych polskich miastach i najpopularniejszych kurortach występowały gwiazdy polskiego popu i rocka. Co weekend i za darmo.

To był szok dla miejscowych, ale jeszcze większy dla wczasowiczów. Kasia Kowalska gratis? Wielu przedstawicieli branży muzyczno-koncertowej narzekało, że radia psują rynek, bo przecież ludzie, którzy widzieli T.Love za darmo w Chałupach, nie będą chcieli oglądać zespołu za kilkadziesiąt złotych w Sosnowcu.

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl