Sezon na misia – recenzja filmu animowanego

Miś o mentalności mieszczucha musi nauczyć się życia wśród dzikiej przyrody

Publikacja: 10.11.2011 13:24

Sezon na misia – recenzja filmu animowanego

Foto: Polsat

Niedźwiedź Boguś (w dubbingu świetny Jarosław Boberek) mieszka w garażu strażniczki parku przyrody i jest gwiazdą organizowanych przez nią przedstawień dla turystów. Choć nigdy nie poznał smaku wolności, nie zamierza opuszczać przytulnego lokum. Korzysta bowiem ze wszystkich luksusów godnych sytego mieszkańca miasta i nie wyobraża sobie życia na łonie natury. Zwłaszcza że właśnie rozpoczął się sezon łowiecki.

Jednak pewnego dnia spotyka jelonka Elliota (Dariusz Toczek). Zwariowany kompan ściągnie na Bogusia masę kłopotów, namawiając go na wyprawę do puszczy...

„Sezon na misia" wszedł do kin w 2006 roku. Była to pierwsza komputerowa bajka z hollywoodzkiego studia Sony Pictures Animation (wyprodukowało potem m.in. „Klopsiki i inne zjawiska pogodowe" oraz „Smerfy"), dlatego jej twórcy nie silili się na oryginalność. Woleli postawić na sprawdzoną wcześniej formułę. Tandem głównych bohaterów do złudzenia przypomina więc duet ze „Shreka" konkurencyjnej wytwórni DreamWorks. Tam był duży, opryskliwy ogr i mówiący osioł. Tu jest wielki miś i rozgadany jelonek. Typowa para z tzw. komedii „buddy movie", gdzie dwie niedobrane postaci okazują się na końcu wspaniałymi przyjaciółmi.

Autorem polskiej wersji językowej „Sezonu na misia" – tak jak „Shreka" – jest Bartosz Wierzbięta, który zadbał, by dialogi dowcipnie komentowały naszą polityczną rzeczywistość. Na przykład, pewna wiewiórka doradza bohaterom, żeby wybrali się na paradę równości.

Ale między filmami jest też zasadnicza różnica. Opowieść o Shreku była przewrotną grą z baśniową tradycją i klasyką kina. Natomiast „Sezon na misia" unika erudycyjnej zabawy popkulturowymi motywami. Dominuje prosty humor sytuacyjny. Bezpretensjonalne żarty skrywają proekologiczną opowiastkę o zwierzętach, którym ludzie zabrali przestrzeń do życia.

Jak wiadomo „dzieci lubią misie, misie lubią dzieci", więc przygody Bogusia nie skończyły się na jednym sezonie polowań. Dotychczas powstały jeszcze dwie części perypetii udomowionego grizzly i jego przyjaciół. Druga odsłona koncentruje się na miłosnych rozterkach jelonka Elliota. W trzeciej – Boguś występuje w cyrku.

Sezon na misia Polsat | 20.05 | PIĄTEK Polsat | 15.55 | SOBOTA

Niedźwiedź Boguś (w dubbingu świetny Jarosław Boberek) mieszka w garażu strażniczki parku przyrody i jest gwiazdą organizowanych przez nią przedstawień dla turystów. Choć nigdy nie poznał smaku wolności, nie zamierza opuszczać przytulnego lokum. Korzysta bowiem ze wszystkich luksusów godnych sytego mieszkańca miasta i nie wyobraża sobie życia na łonie natury. Zwłaszcza że właśnie rozpoczął się sezon łowiecki.

Jednak pewnego dnia spotyka jelonka Elliota (Dariusz Toczek). Zwariowany kompan ściągnie na Bogusia masę kłopotów, namawiając go na wyprawę do puszczy...

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"