„Marylka! Zostawiam Ci jeszcze parę dosyć »młodych« tekstów, przeważnie bez muzyki". Taki list poetki znalazła wraz z jej nie zaśpiewanymi nigdy jeszcze wierszami Maryla Rodowicz, gdy ostatnio po przeprowadzce do nowego domu mogła nareszcie rozpakować przechowywane od lat w kartonach pamiątki z przeszłości.
Czytaj rozmowę Jacka Cieślaka z Marylą Rodowicz
Kompozytorów nie trudno było namówić do współpracy, a udało się zaprosić najwybitniejszych. Seweryn Krajewski odesłał mp3 z nagraniami mailem, zanim jeszcze pani Maryla zdążyła powrócić ze spotkania z nim do domu. Szybki był odzew Katarzyny Gartner, Adama Sławińskiego i Jacka Mikuły.
Analogowo brzmiące i barwne posthipisowskie brzmienie w klimacie przełomu lat 60. i 70., stworzył Marcin Bors, młody, a już utytułowany producent i muzyk. W chórkach zaśpiewała Gaba Kulka, a nagrania uświetnił Life Choir z Los Angeles, znany z występów u boku Arethy Franklin. Warto posłuchać, jak Amerykanie pięknie śpiewają trudne do wymówienia polskie spółgłoski.