Reklama

Eella – i do przodu

Na osłach jeżdżą już tylko turyści, ale wiele z nich nadal trudzi się w cypryjskich winnicach

Publikacja: 27.10.2012 09:49

Taka przejażdżka to wielka atrakcja nie tylko dla dzieci

Taka przejażdżka to wielka atrakcja nie tylko dla dzieci

Foto: Rzeczpospolita, Grzegorz Łyś GŁ Grzegorz Łyś

Osły żyją na Cyprze od paru tysięcy lat. Ich los był zazwyczaj niełatwy. Ostatnio w położeniu cypryjskich kłapouchów zaszła jednak korzystna zmiana: objęte zostały bezpłatną opieką dentystyczną. Mogą także liczyć na fachową pielęgnację kopyt. Te zdobycze to zasługa miłośników osłów, prowadzących na Cyprze Donkey Sanctuary. Pracownicy i wolontariusze oślego azylu, w tym weterynarze i kowale, odwiedzają osły i ich właścicieli na całej wyspie. Leczą zaniedbane rany i choroby pasożytnicze, sprawdzają, czy zwierzęta mają dostęp do wody, namawiają farmerów do uwolnienia ich z łańcuchów.

Wielu turystów spędzających wakacje w zachodniej części Cypru miało okazję w farmie Vouni, w pobliżu wsi Kelokedara niedaleko Pafos, zażyć przejażdżki na oślim grzbiecie – wzorem apostołów i greckich filozofów. Codziennie jak rok długi kamienistą drogą w dolinie rzeki Xeros wyrusza tu kawalkada osłów dźwigających przybyszów z całej Europy. Szlak prowadzi wzdłuż wyschniętego rzecznego koryta, drogą do opuszczonego średniowiecznego monastyru. Niektóre kłapouchy rwą naprzód z bojowo postawionymi uszami. Inne, mniej ambitne, pomimo szturchańców w zadek i ponaglających okrzyków cudzoziemskich jeźdźców – „eella, eella!" – zatrzymują się co chwila, by skubnąć kępkę przydrożnego ostu lub tymianku.

W Polsce osły nie mają dobrej opinii, symbolizują głupotę i upór. W krajach śródziemnomorskich osioł domowy, equus asinus, kojarzy się lepiej – ze skromnością, pokorą i pracowitością. Te biblijne wierzchowce, udomowione w Egipcie 6 tysięcy lat temu, wcześniej niż konie, wiernie towarzyszyły ludziom – Egipcjanom, Grekom, Rzymianom, Fenicjanom, Arabom – od tonących w mrokach początków starożytnych cywilizacji. W czasach nowożytnych służyły Europejczykom głównie jako zwierzęta juczne i pociągowe na rozległym obszarze wokół Morza Śródziemnego i Czarnego, od Hiszpanii, przez Włochy i Bałkany, po Turcję, Krym i Ziemię Świętą.

Na Cyprze osła – „naszą szkapę", głównego od wieków żywiciela cypryjskiej rodziny – trzymano jeszcze przed 30 laty w każdej prawie wiejskiej zagrodzie. Dziś przejmujący, przypominający ochrypłą strażacką syrenę ryk kłapouchów słyszy się na wyspie coraz rzadziej, a jeżdżą na nich tylko turyści. Wraz z początkiem gospodarczej prosperity liczba osłów zaczęła zmniejszać się tak szybko, że obawiano się, że całkowicie wyginą. Te porzucone i błąkające się po górach przygarnięto w trzech farmach specjalnie utworzonych dla ich ochrony, w tym właśnie w „Donkey Farm" w odludnej dolinie Xeros. Żyje tu 80 dobrze utrzymanych kłapouchów, z których połowa najsilniejszych i najspokojniejszych wozi turystów, zarabiając na utrzymanie całego gospodarstwa. A raczej – woziła.

Reklama
Reklama

W przyszłym sezonie wierzchowe osły nie wyruszą już na dotychczasowy szlak w dolinie Xeros. Postępująca erozja terenów w okolicach Vouni, wysychanie pastwisk i coraz poważniejsza groźba pożarów – ostatnio ogień pochłonął zagrody, ogrodzenia i sporo paszy – sprawiła, że azyl postanowiono przenieść w inne miejsce. Przeprowadzka do nowego schroniska, gdzie pastwiska są bardziej zielone, a zagrody obszerniejsze, właśnie trwa.

Obrońcy i miłośnicy osłów działają rzecz jasna nie tylko na Cyprze. Szczególnie zaangażowani w poprawę doli kłapouchów są Brytyjczycy. W oślich sanktuariach na Wyspach żyją setki zwierząt głównie z południowej i wschodniej Europy. Niektóre z nich uratowano przed wywiezieniem do Włoch, gdzie miały trafić do wytwórni salami. Związek Oślich Sanktuariów z siedzibą w Wielkiej Brytanii finansuje szeroko zakrojone plany opieki nad osłami w Egipcie, Etiopii, Indiach, Kenii i Meksyku. Pomaga im także w ponad 20 innych krajach, m.in. w Chinach, RPA, Maroku, Zambii, Kamerunie, Tanzanii. Godne uznania starania opiekunów osłów to także próba zadośćuczynienia za trud, jaki ośli ród wniósł w rozwój naszej cywilizacji i gospodarki. I nadal wnosi. Na samym Cyprze wciąż żyją setki osłów pracujących. Wykorzystywane są głównie w winnicach, przy pracach, których nie można zmechanizować.

Osły żyją na Cyprze od paru tysięcy lat. Ich los był zazwyczaj niełatwy. Ostatnio w położeniu cypryjskich kłapouchów zaszła jednak korzystna zmiana: objęte zostały bezpłatną opieką dentystyczną. Mogą także liczyć na fachową pielęgnację kopyt. Te zdobycze to zasługa miłośników osłów, prowadzących na Cyprze Donkey Sanctuary. Pracownicy i wolontariusze oślego azylu, w tym weterynarze i kowale, odwiedzają osły i ich właścicieli na całej wyspie. Leczą zaniedbane rany i choroby pasożytnicze, sprawdzają, czy zwierzęta mają dostęp do wody, namawiają farmerów do uwolnienia ich z łańcuchów.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Kultura
Córka lidera Queen: filmowy szlagier „Bohemian Rhapsody" pełen fałszów o Mercurym
Kultura
Ekskluzywna sztuka w Hotelu Warszawa i szalone aranżacje
Kultura
„Cesarzowa Piotra”: Kristina Sabaliauskaitė o przemocy i ciele kobiety w Rosji
plakat
Andrzej Pągowski: Trzeba być wielkim miłośnikiem filmu, żeby strzelić sobie tatuaż z plakatem do „Misia”
Patronat Rzeczpospolitej
Warszawa Singera – święto kultury żydowskiej już za chwilę
Reklama
Reklama