50-letnia Claire Johnson ze Stoke-on-Trent (Wielka Brytania) straciła wzrok w wieku 24 lat, przez cukrzycę. O dwa lata starszy Mark Gaffey urodził się niewidomy. Uczestniczyli w tym samym szkoleniu dla właścicieli psów przewodników. Ich zwierzęta polubiły się i stały się nierozłączne. "To miłość" - zapewniali trenerzy. W końcu także i właściciele czworonogów zrozumieli, że są sobie pisani.
- Mieszkamy w tej samej okolicy, ale nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. Mieliśmy szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie - opowiada Gaffey.
Mark i Claire po zakończeniu kursu kontynuowali spotkania i wkrótce zostali parą. Po 11 miesiącach znajomości para postanowiła wziąć ślub. Zaręczyli się w Walentynki. - Nigdy nie zapomnę tego dnia. Wszystko to nie wydarzyłoby się, gdyby nie nasze psy. Do tej pory nie wierzyłam w przeznaczenie - stwierdziła Claire. Ceremonia ślubna zaplanowana została na marzec.
Przyjaźń zwierząt, która połączyła niewidomych, także trwa