Badanie pt. „Mikropożyczki w Polsce" wykazało, że sięganie po internetowe chwilówki to nie sposób na finansowanie standardowej konsumpcji, ale koło ratunkowe dla osób mniej płynnych finansowo, które nie mogą liczyć na kredyt w banku. „W krajach, w których działamy, większość ludzi nie ma szans na otrzymanie kredytu. My im tę możliwość dajemy" – wyjaśnia Sebastian Diemer, założyciel Kreditech, innowatora w dziedzinie digital finance.
Facebook prawdę ci powie
O ile banki sprawdzają historię kredytową swoich klientów – co jest najczęstszą przyczyną odrzucania wniosków kredytowych, o tyle Diemer zaproponował całkiem nowe podejście do badania wiarygodności potencjalnych pożyczkobiorców. Kreditech wertuje Facebooka, Twittera, Amazona i eBay'a – serwisy, w których internauci zostawiają trwałe ślady swojej obecności w sieci. Oprogramowanie analizuje w czasie rzeczywistym prawie osiem tysięcy zmiennych, które tworzą razem pełny obraz potencjalnego klienta i porównuje go z podobnymi profilami. „Kredytobiorca, który niedawno zamówił na Amazonie książkę pt. Wychodzenie z długów, we wniosku twierdzi, że pracuje w banku i zarabia 6000 złotych miesięcznie, jednak jego smartfon nigdy się tam nie znajdował, często za to rejestruje się w knajpie za rogiem, jest odrzucany ze względów bezpieczeństwa" – dodaje.
Stworzony przez Sebastiana Diemera algorytm jest w stanie oszacować prawdopodobieństwo, z jakim dany kredytobiorca będzie regulował zobowiązanie. Kreditech, w przeciwieństwie do tradycyjnych biur informacji kredytowej, nie bada jedynie przeszłości kredytowej swoich klientów, ale przeczesuje internet, by sprawdzić, jak nawyki rejestrowane online mogą wpłynąć na spłatę pożyczki.