Historia Gdyni i jej architektury na niezwykłej wystawie

Gdynia – miasto z wizją, zbudowane od podstaw, stało się symbolem wolności i sukcesu odrodzonej Polski po 1918 roku. Przypomina o tym wystawa „Narodziny miasta. Gdyński modernizm w dwudziestoleciu międzywojennym" - pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 19.09.2014 18:52 Publikacja: 19.09.2014 18:45

Panorama miasta od strony basenu Południowego, „Foto-Elite”, 1933

Panorama miasta od strony basenu Południowego, „Foto-Elite”, 1933

Foto: materiały prasowe

Na mocy Traktatu Wersalskiego Polska otrzymała niewielki skrawek wybrzeża, bez własnego portu. Stąd jedną z głównych decyzji młodego państwa była jego błyskawiczna budowa. Ekspozycja jest zatem opowieścią o „oknie na świat" wolnej Polski, budowniczych i pierwszych mieszkańcach Gdyni. Wykorzystuje wiele nieznanych dokumentalnych materiałów, pochodzących z archiwów krajowych, a także z Waszyngtonu i Saint-Ouen.

Tempo budowy portu i miasta było zawrotne. Rząd podjął starania w sprawie określenia lokalizacji portu w 1920, a dwa lata później Sejm uchwalił ustawę, dzięki której ruszyły prace. Głównym projektantem i budowniczym portu został inż. Tadeusz Wenda. Inwestycję intensywnie wspierał minister przemysłu i handlu Eugeniusz Kwiatkowski, który mówił, że „Gdynia i morze to jedno".

W 1923 roku odbyło się w Gdyni uroczyste otwarcie tymczasowego portu wojennego i schroniska dla rybaków z udziałem prezydenta RP Stanisława Wojciechowskiego i premiera Władysława Sikorskiego. W tym samym roku przypłynął do tu pierwszy pełnomorski statek SS Kentucky pod banderą francuską. W 1926 roku, gdy Gdynia otrzymała prawa miejskie, liczyła 12 tys. mieszkańców; w 1936 już ponad 100 tys. W 1930 roku ruszyła pierwsza regularną linię pasażerską Gdynia – Nowy Jork. Cztery lata później stała się największym portem na Bałtyku pod względem wielkości przeładunków i najnowocześniejszym portem w Europie.

Wystawa towarzyszy międzynarodowej konferencji „Modernizm w Europie, modernizm w Gdyni. Architektura XX w. i jej waloryzacja"(18-20 września) pod patronatem naukowym Polskiego Komitetu Narodowego ICOMOS i Narodowego Instytut Dziedzictwa w Warszawie oraz honorowym MKiDN. To już czwarta konferencja na ten temat, organizowana przez miasto we współpracy z Wydziałem Architektury Politechniki Gdańskiej. Przyjechała na nią plejada znakomitych gościa m.in. profesor Theodor Pruddon - Przewodniczący Docomomo USA, dr Edward Denison z Londynu - autor książki o modernizmie w Chinach i Erytrei, Jeremie Hoffmann - Konserwator zabytków Tel Awiwu. Jest też liczna grupa polskich naukowców z różnych miast. Dyskutują o architekturze i urbanistyce oraz ochronie i konserwacji zabytków. To okazja do wszechstronnego poznania architektury, która stała się synonimem postępu i nowoczesności.

Znaczna część wystawy również poświęcona jest architekturze, która ukształtowała tożsamość Gdyni . Gdyński szlak modernizmu z budynkami zaprojektowanymi przez wybitnych polskich architektów okresu międzywojennego, to jedna z największych atrakcji miasta, bo to wyjątkowy kompleks w skali europejskiej.- Miasto powstawało, gdy w światowej architekturze dokonywała się wielka przemiana, a jej znakiem rozpoznawczym stała się gładka, pomalowana na biało, przeszklona ściana. Jasne były mury gdyńskich urzędów, biurowców, kamienic, willi i bloków mieszkalnych. Tak zrodził się mit białej Gdyni – przypominają twórcy ekspozycji.

Charakterystyczną cechą gdyńskiego modernizmu jest tzw. styl okrętowy Wiele budynków przypomina tu potężne transatlantyki wyciągnięte na ląd, jak np. siedziba Polskich Linii Oceanicznych przy ul. 10 Lutego, czy budynek sądu rejonowego przy pl. Konstytucji. Nadbudówki i daszki naśladują w nich zwykle kapitańskie mostki.

W centrum największe skupisko modernistycznych budowli, stojących do dziś, znajduje się przy ulicach Świętojańskiej i 10 lutego. Na ekspozycji wiele z nich możemy zobaczyć na archiwalnych zdjęciach, które przenoszą nas w klimaty lat 20. i 30. A zarazem rozpoznajemy je od pierwszego spojrzenia, bo to ikony polskiego modernizmu, jak np. biurowiec ZUS (po wojnie Polskich Linii Oceanicznych, obecnie Urząd Miasta przy ul. 10 Lutego 24), reprezentujący nurt funkcjonalizmu ekspresyjnego. Zbudowany został w latach 1935-36 według projektu Romana Piotrowskiego . Z kolei kamienica Orłowskich przy ul. Świętojańskiej 68, którą zaprojektował Zbigniew Kupc, efektownie łączący formy kubiczne z opływowymi. Przed wojną na parterze właściciele otworzyli w nim luksusowy dom towarowy „Bon Marche".

Bardziej kameralną modernistyczną architekturę znajdziemy wśród willi na Kamiennej Górze. Podziwiać można także efektowne panoramy całego miasta i portu , podkreślające dynamikę jego rozwoju.

Monika Kuc

„Narodziny miasta. Gdyński modernizm w dwudziestoleciu międzywojennym" wystawa w Muzeum Miasta Gdyni czynna do 31 grudnia, Kuratorem ekspozycji jest dyrektor Muzeum Miasta Gdyni Jacek Friedrich. Aranżacja: szkocki architekt Gary Johnson.

Na mocy Traktatu Wersalskiego Polska otrzymała niewielki skrawek wybrzeża, bez własnego portu. Stąd jedną z głównych decyzji młodego państwa była jego błyskawiczna budowa. Ekspozycja jest zatem opowieścią o „oknie na świat" wolnej Polski, budowniczych i pierwszych mieszkańcach Gdyni. Wykorzystuje wiele nieznanych dokumentalnych materiałów, pochodzących z archiwów krajowych, a także z Waszyngtonu i Saint-Ouen.

Tempo budowy portu i miasta było zawrotne. Rząd podjął starania w sprawie określenia lokalizacji portu w 1920, a dwa lata później Sejm uchwalił ustawę, dzięki której ruszyły prace. Głównym projektantem i budowniczym portu został inż. Tadeusz Wenda. Inwestycję intensywnie wspierał minister przemysłu i handlu Eugeniusz Kwiatkowski, który mówił, że „Gdynia i morze to jedno".

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Rebecca Makkai o słodko-gorzkim dzieciństwie w Ameryce
Kultura
Nowy stary dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie
Kultura
Sezon kultury 2025 w Polsce i Rumunii
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Kultura
Bestsellery Empiku: Sapkowski i „Wiedźmin" zwyciężają szósty raz, Dawid Podsiadło - siódmy
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”