Bergerac Rouge Domaine de Mayat

Francja, Włochy, Nowa Zelandia, Chile, Hiszpania – bez wytchnienia przegoniłem was ostatnio po świecie w naszych winnych degustacjach. Dlatego dziś postanowiłem zwolnić nieco tempo i zostać we francuskim regionie Bergerac.

Publikacja: 03.12.2015 17:32

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Foto: materiały prasowe

Niektórzy mówią, że wina z Bergerac są obecnie niemodne. Ale taki los spotyka wiele trunków. Weźmy na przykład godne w latach 60. ubiegłego wieku najlepszych stołów włoskie soave. Po okresie bycia démodé znów odbudowuje swoją pozycję. Jednocześnie mniejszy rozgłos to lepsza cena pozwalająca na swobodne korzystanie z winnych zasobów danego regionu.

Wróćmy więc do Bergerac. Przytulony swą wschodnią granicą do wielkiego Bordeaux rejon obejmuje kilkanaście apelacji AOC dla czerwonych, białych i różowych win. Uprawą winorośli na 12 tys. hektarów zajmuje się tu grubo ponad tysiąc winogrodników. Producenci, owszem, wzorują się na renomowanym sąsiedzie, ale ich wina są prostsze i łatwiejsze do picia. Powiedziałbym, że są jak zżyta ze sobą paczka dobrych znajomych, w przeciwieństwie do win bordoskich, które przypominają rzadko widywaną, szykowną i elegancką krewną. Warto przy tym zauważyć, że Bergerac cieszy się podobnym klimatem co, na przykład, uznane Pomerol i uprawia się tu podobne odmiany.

Jak pewnie pamiętacie, w ubiegłym tygodniu uwiodło mnie bujne Chateau de Neyrac. Wiśniowo-jagodowe z nutką dębowej wanilii. Dziś, poszperawszy głębiej w przepastnych piwnicach południowo-zachodniej Francji, stawiam na stole butelkę Domaine de Mayat Bergerac Rouge.

Domaine de Mayat to winnica położona w malowniczej dolinie rzeki Dordogne, a dokładnie – obok miejscowości Fougueyrolles. Ma powierzchnię 33 hektarów. Prowadzona jest w tradycyjny sposób przez trzecie już pokolenie rodziny Lagarde. Owoce dojrzewają na słonecznych południowo- -zachodnich stokach, czerpiąc siły z wapienno-glinowego podłoża o charakterystycznej dla tych terenów dużej zawartości żelaza. Dzięki temu wina z Domaine de Mayat są intensywne i niebanalne.

Jak to bywa w tutejszych kupażach, ich dokładny skład procentowy zmienia się nieco z roku na rok, by zawsze gwarantować jak najlepszy smak. Generalnie, spodziewajcie się w Domaine de Mayat Bergerac Rouge odmian cabernet franc, merlot oraz malbec z młodych, maksymalnie 15-letnich krzaków. Wino dojrzewa w kadziach niespełna rok.

Jest już jednak skoncentrowane, a jednocześnie pełne młodzieńczego wigoru. Ma piękną, głęboką, czerwoną suknię pobłyskującą szlachetnym fioletem. Oferuje nam aromat i smak malin oraz czarnej porzeczki, a taniny – wyraźne i jędrne. Sam producent twierdzi, że to wino idealne na piknik za miastem. Pomyślcie o koszu wypełnionym świeżym, chrupiącym pieczywem, aromatycznymi wędlinami i serami... Nie brakuje w nim też pissaladiere, dania w rodzaju francuskiej pizzy, obłożonego karmelizowaną cebulą, anchois i czarnymi oliwkami. Pora roku nie ta? Cóż, Domaine de Mayat Bergerac Rouge sprawdzi się wyśmienicie w grudniowe wieczory jako towarzysz pasztetu, teryny lub foie gras. Warto wziąć je pod uwagę, kompletując wina na zbliżający się okres Bożego Narodzenia.

Jerzy Mazgaj, prezes zarządu delikatesów Alma, miłośnik cygar, dobrych trunków i wybornej kuchni

Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie
Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku