Od kilku tygodni w parku w Szczodrem w gminie Długołęka słychać piły motorowe. Cenny przyrodniczo teren 13 lat temu został włączony do programu obszarów objętych ochroną Natura 2000. To miejsce występowania wielu gatunków rzadkich lub chronionych roślin oraz ważna ostoja płazów, w tym kumaka nizinnego i traszki grzebieniastej. Chroniony las to jednak przede wszystkim ulubione miejsce spacerów nie tylko okolicznych mieszkańców, ale i Wrocławian, którzy przyjeżdżają tu szczególnie w weekendy, żeby odpocząć na łonie przyrody.
Dotychczas cięcia obejmowały pojedyncze drzewa i były prowadzone w celu przerzedzenia zwartej struktury lasu. Jednak w ostatnich dniach wydłuż rzeki Dobra i nad jednym z licznych tu stawów leśnicy zdecydowali się na wycięcie całych połaci lasu, zostawiając gołą ziemię i iście apokaliptyczny krajobraz.
- Wcinek dokonano w miejscach objętych obszarem Natura 2000 "Kumaki Dobrej". Warto podkreślić, że to nie są typowe lasy o charakterze gospodarczym, ale tereny naturalne, o wyjątkowych walorach przyrodniczych, objęte ochroną ze względu na kumaka nizinnego, który występuje tu w dużej liczebności. Jego siedliskom w tym rejonie sprzyjają liczne stawy, rzeka Dobra, oraz właśnie ten dziki, miejscami podmokły las – tłumaczy „Rzeczpospolitej” mieszkający niedaleko Leszek Kędzior, który współtworzy lokalną stronę na Facebooku „Gminni Aktywiści”. Ta oddolna inicjatywa mieszkańców gminy Długołęka postanowiła zainterweniować by powstrzymać dalszą wycinkę.
- Obawiamy się, że działania leśników będą skutkować nieodwracalnymi zmianami ekosystemu, a w dalszej perspektywie wyginięciem kumaka, przez co znikną podstawy do szczególnej ochrony tego obszaru. Same lasy są ponadto bardzo cenne dla mieszkańców ponieważ powodują, że obie wsie Domaszczyn i Szczodre położone są blisko zielonych enklaw. – mówi Kędzior wskazując, że wielu mieszkańców wprowadziło się tutaj właśnie ze względu na te lasy i obszar Natura 2000.
- Wiemy, że plan zadań ochronnych dla tego obszaru jest w trakcie sporządzania, a czas na jego opracowanie jest do końca 2022 r. Obawiamy się, że leśnicy wykorzystują okazję aby wyciąć co się da – dodaje.