Śledztwo w sprawie konferencji prasowej prokuratora Jerzego Engelkinga z 31 sierpnia 2007 r. wszczęła prokuratura rejonowa Warszawa-Praga – poinformowało radio RMF FM. Postępowanie zostało wszczęte w grudniu. Ma ono na celu sprawdzenie, czy podczas pokazu prowadzonego przez ówczesnego zastępcę prokuratora generalnego nie doszło do złamania prawa.
Chodzi o to, czy śledczy mieli prawo ujawnić informacje z postępowania oraz czy podając warszawski adres ówczesnego ministra Janusza Kaczmarka oraz imię jego żony, nie dokonali nieuprawnionego ujawnienia danych osobowych.
Zgodnie z obowiązującym prawem o ujawnieniu informacji z postępowania decydują prokuratorzy prowadzący śledztwo. To właśnie oni zgodzili się na podanie niektórych informacji. Śledczy nie mieli wątpliwości, że mogą ujawnić dane osobowe, gdyż były one znane opinii publicznej m.in. z wcześniejszych publikacji prasowych.
Konferencję prowadził Jerzy Engelking. Był to multimedialny pokaz, który miał stanowić dowód spotkania Janusza Kaczmarka (wtedy szefa MSWiA) z jednym z najbogatszych Polaków Ryszardem Krauzem. Mieli oni być zamieszani w sprawę przecieku dotyczącego akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa.
Prokuratorzy przedstawili wersję, z której wynikało, że źródłem przecieku mógł być ówczesny minister Kaczmarek. Zataił on przed śledczymi, że w przeddzień akcji CBA spotkał się z Krauzem, który później przyjął posła Samoobrony Leszka Woszczerowicza. Na taśmach pokazano m.in., jak wczesnym rankiem przybył on do Ministerstwa Rolnictwa dokładnie w tym czasie, kiedy pojawił się tam Andrzej Lepper.