Sprawy Małkowskiego trafią do Sejmu

Komisja sprawiedliwości sprawdzi, dlaczego śledczy umarzali sprawy dotyczące prezydenta

Publikacja: 12.03.2008 03:17

Sprawy Małkowskiego trafią do Sejmu

Foto: Rzeczpospolita

Nadzwyczajne posiedzenie Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Posłowie chcą się dowiedzieć, dlaczego olsztyńska prokuratura umarzała postępowania prowadzone w sprawie prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego od 2002 roku. Teraz jest oskarżany przez swoje podwładne o molestowanie i gwałt.

w sumie 18. Małkowskiego oskarżano m.in. o przyjmowanie łapówek w postaci drogich słodyczy i alkoholi. Śledczy uznali, że zebrane dowody nie uprawdopodobniały dostatecznie popełnienia przestępstwa przez prezydenta.W innej umorzonej sprawie badano finansowanie kampanii samorządowej SLD w Olsztynie w 2002 r. Pieniądze na komitet wyborczy miały być wpłacane przez tzw. słupy.

Śledczy zajmowali się też wywiadem prezydenta dla „Gazety Olsztyńskiej”. Małkowski opowiadał w nim, że kolega proponował mu interes na prywatyzacji miejskiej spółki. Prezydent wygnał go z gabinetu, ale nie powiadomił prokuratury, że złożono mu ofertę korupcyjną. Śledczy uznali, że nie popełnił przestępstwa.

– Akta zostały przekazane Prokuraturze Krajowej. Znajdująca się w nich wiedza zostanie przekazana posłom – zapewnia Cezary Kamiński, prokurator okręgowy w Olsztynie. Funkcję tę sprawuje od czerwca 2006 r.

Za jego czasów śledczy tylko raz umorzyli śledztwo prowadzone w sprawie Małkowskiego. Chodziło o sprzedaż przez miasto fragmentu przepływowego jeziora. – Przestępstwo się przedawniło – wyjaśnia Arkadiusz Szwedowski, szef prokuratury Olsztyn-Północ badającej sprawę jeziora.

Prokuratorzy nie chcą oceniać, czy wcześniej śledztwa umarzano prawidłowo. – Mogę odpowiadać tylko za czas, gdy jestem prokuratorem okręgowym – ucina Kamiński.

Prokuratura zajmowała się też sprawami, w których oskarżał Małkowski. W 2005 r. złożył doniesienie na dziennikarza „Faktu”, który ujawnił billingi rozmów z prezydenckiej komórki. Wynikało z nich, że Małkowski często dzwonił na sekslinie. Prokuratorzy odmówili wszczęcia postępowania, bo uznali, że nie mają w tym interesu, a jeśli prezydent czuje się pomówiony, winien wnieść do sądu prywatny akt oskarżenia.

Małkowski chciał też, by prokuratorzy ścigali Bogdana Diakowa, autora „Apokalipsy w Nytszlo”. To panflet polityczny opowiadający o jednym dniu pracy Mieczysława Owada, prezydenta Nytszlo, czyli Olsztyna czytanego wspak.

Małkowski twierdził, że publikacja może godzić w dobre imię urzędników, chociaż Diaków nie podawał nazwisk urzędników ani nigdy nie pisał wprost, że przedstawiona historia dotyczy Olsztyna. I tutaj prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa. Dopiero kiedy „Rz” ujawniła, że Czesław Małkowski mógł molestować urzędniczki, Diaków przyznał, że publikacja mówi o Małkowskim i o tym, co działo się w olsztyńskim ratuszu. Tym razem Małkowski nie złożył doniesienia.

Posłowie z komisji dostaną też akta sprawy, którą prowadziła prokuratura w Suwałkach. To głośna w Olsztynie afera związana z budową parku wodnego. Miasto chciało zbudować kompleks razem z prywatną firmą. Decyzję podjęli jeszcze poprzednicy Małkowskiego. Zawiązano spółkę, ale park nigdy nie powstał. Miasto nie mogło odzyskać ziemi wniesionej do spółki aportem, ostatecznie ratusz wykupił grunt od komornika. Doniesienie do prokuratury złożył Małkowski. Na ławie oskarżonych zasiadło kilku samorządowców. Zostali uniewinnieni, a w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia powiedział, że park nie powstał w skutek działań Małkowskiego.

Iwona Arent, posłanka PiS

Rz: Dlaczego chce pani sprawdzić działania olsztyńskiej prokuratury na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka?

Iwona Arent: Wniosek dotyczy mechanizmu, który działa – podejrzewam – nie tylko w Olsztynie, ale w całej Polsce.

O jaki mechanizm pani chodzi?

Olsztyńska prokuratura miała 18 wniosków dotyczących spraw prezydenta. Większość została odrzucona albo nie wszczęto żadnych postępowań, albo śledztwa były umarzane. Czy to było zasadne?

Skoro prokuratura umarzała postępowania, musiała mieć podstawy. Gdzie w tym wszystkim mechanizm?

Chcemy się właśnie dowiedzieć, jaki mechanizm spowodował, że te śledztwa umarzano. O tym, co działo się w Olsztynie, senator Jerzy Szmit rozmawiał osobiście z Januszem Kaczmarkiem, kiedy był on prokuratorem krajowym. Nic z tym wtedy nie zrobiono, wręcz przeciwnie. Kolejne postępowania umarzano.

A może prokuratura musiała umorzyć postępowania, bo dowody nie pozwalały postawić zarzutów?

Po to jest nadzwyczajne posiedzenie komisji, by wszystkie te rzeczy wyjaśnić. O sprawie Olsztyna rozmawiałam z zastępcą prokuratora krajowego. Powiedział mi, że możliwe, iż przesłanki dotyczące umorzonych postępowań były zasadne. Sama kiedyś pisałam do prokuratury w sprawie umarzanych postępowań, dostawałam lakoniczne odpowiedzi w stylu „czego się pani czepia”. Liczę, że na posiedzeniu komisji dowiemy się od prokuratury krajowej, dlaczego umarzano śledztwa w sprawie Małkowskiego. Jeśli wykaże się nam, że wszystko w Olsztynie było zgodnie z prawem, nie będziemy mieli uwag. Ale jeśli dowiemy się, że coś było nie w porządku w prowadzonych śledztwach, może to być przesłanka, by sprawdzić działania wszystkich prokuratur w Polsce.

A jeśli okaże się, że prokuratura działała zgodnie z prawem?

Nikogo nie oskarżamy, tylko pytamy. I dziwimy się temu, co się dzieje w Olsztynie.

rozmawiał Mariusz Kowalewski

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.kowalewski@rp.pl

Nadzwyczajne posiedzenie Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Posłowie chcą się dowiedzieć, dlaczego olsztyńska prokuratura umarzała postępowania prowadzone w sprawie prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego od 2002 roku. Teraz jest oskarżany przez swoje podwładne o molestowanie i gwałt.

w sumie 18. Małkowskiego oskarżano m.in. o przyjmowanie łapówek w postaci drogich słodyczy i alkoholi. Śledczy uznali, że zebrane dowody nie uprawdopodobniały dostatecznie popełnienia przestępstwa przez prezydenta.W innej umorzonej sprawie badano finansowanie kampanii samorządowej SLD w Olsztynie w 2002 r. Pieniądze na komitet wyborczy miały być wpłacane przez tzw. słupy.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej