Grzegorz K. to były starosta sierpecki i były dyrektor w PKN Orlen. Śledczy z Olsztyna sprawdzają jego związki ze sprawą uprowadzenia i zamordowania Krzysztofa Olewnika.
– Badamy wszystkie wątki dotyczące uprowadzenia, również i te związane z Grzegorzem K. oraz dwoma innymi osobami, które za pieniądze obiecywały rodzinie Olewników dostarczyć informacje o ich synu – potwierdza „Rz“ Cezary Kamiński, szef Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Nazwisko Grzegorza K. już kilka lat temu pojawiło się w sprawie uprowadzenia. Według relacji Włodzimierza Olewnika wiosną 2002 roku K. zaoferował pomoc i skontaktował go z Eugeniuszem D., ps. Gienek. Ten gangster z Sierpca miał pomóc w nawiązaniu kontaktu z porywaczami. „Gienek“ nie pomógł odnaleźć porwanego, wyłudził za to w sumie 160 tys. zł. Już na początek zażądał 40 tys. złotych „na obiad“.
W spotkaniach rodziny z bandytą z Sierpca brał udział Grzegorz K. W jego obecności Włodzimierz Olewnik przekazał „Gienkowi“ jedną z większych kwot pieniędzy za obiecaną pomoc. Działacz Sojuszu miał być swojego rodzaju gwarancją dla Olewników, że informacje od „Gienka“ nie są wyssane z palca. Gdy wiadomo było, że przestępca z Sierpca w odnalezieniu nie pomoże, Grzegorz K. zaoferował rodzinie kontakt z kolejnym człowiekiem, który może zdobyć informacje o uprowadzonym. Okazał się nim dziennikarz płockiej gazety. K. przekazał mu 30 tys. zł, które wziął od Włodzimierza Olewnika.
Warszawska prokuratura badająca porwanie Olewnika uznała, że zarówno „Gienek“, jak i lokalny dziennikarz to naciągacze, którzy nie mieli kontaktów z bandytami. Oskarżyła ich o oszustwo.