Pat w polityce zagranicznej

Spór między prezydentem a MSZ może spowodować, że na placówki wyjadą dyplomaci niższej rangi niż ambasador. – To zagraża interesom kraju – ostrzegają rozmówcy „Rz”.

Aktualizacja: 21.04.2008 19:19 Publikacja: 21.04.2008 02:36

Lech Kaczyński i Radosław Sikorski

Lech Kaczyński i Radosław Sikorski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Od wielu tygodni w polskich placówkach brakuje 18 ambasadorów, a latem wakatów może być jeszcze więcej. Radosław Sikorski zwleka z wysłaniem na placówki ambasadorów wytypowanych przez Annę Fotygę i powołanych już przez prezydenta. Natomiast na biurku Lecha Kaczyńskiego leżą wnioski o nominowanie ambasadorów wytypowanych przez Sikorskiego.

Pat trwa. Szef MSZ nie czeka już więc na opinię prezydenta i występuje do krajów przyjmujących o zgody na przyjazd ambasadorów – dowiedziała się „Rz”. Tak było w przypadku kandydatów na placówki w Albanii, Austrii i Słowacji. I choć kraje te wyraziły już zgodę, Lech Kaczyński może nie podpisać nominacji.

18 ambasad w tylu polskich placówkach za granicą nie ma gospodarza

– Nie dopuszczam myśli, aby pan prezydent chciał utrudniać funkcjonowanie polskiej służby zagranicznej. Ze swojej strony zrobię wszystko, aby wypracować kompromis – oznajmił Radosław Sikorski w wywiadzie dla „Rz”, który ukaże się jutro.

Jeśli prezydent nie powoła ambasadorów, MSZ może wysłać dyplomatów jako chargé d’affaires. Wtedy nie mieliby jednak dostępu do najwyższych urzędników w kraju, w którym zostali akredytowani. Zmiana rangi dyplomaty będzie też odebrana jako lekceważenie kraju, który wydał zgodę na przyjazd ambasadora.

– Stosowanie podobnych kruczków prawnych negatywnie odbije się na reputacji Polski – ostrzega były wiceminister spraw zagranicznych Paweł Kowal z PiS. Z kolei obecny wiceszef MSZ Ryszard Schnepf zapewnia, że chargé d’affaires mogą dobrze pilnować naszych interesów. Przyznaje jednak, że takie rozwiązanie to ostateczność. – Grozi nam opinia kraju, w którym poważne kontrowersje wzbudza rutynowa sprawa – mówi „Rz” Schnepf.

Od wielu tygodni w polskich placówkach brakuje 18 ambasadorów, a latem wakatów może być jeszcze więcej. Radosław Sikorski zwleka z wysłaniem na placówki ambasadorów wytypowanych przez Annę Fotygę i powołanych już przez prezydenta. Natomiast na biurku Lecha Kaczyńskiego leżą wnioski o nominowanie ambasadorów wytypowanych przez Sikorskiego.

Pat trwa. Szef MSZ nie czeka już więc na opinię prezydenta i występuje do krajów przyjmujących o zgody na przyjazd ambasadorów – dowiedziała się „Rz”. Tak było w przypadku kandydatów na placówki w Albanii, Austrii i Słowacji. I choć kraje te wyraziły już zgodę, Lech Kaczyński może nie podpisać nominacji.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo