Dziewczynkę odnaleziono na dużej łące w pobliżu miejsca w którym mieszkała. Dziecko, choć pogryzione przez komary, jest całe i zdrowe.
Według policji, Dagmara wraz z niewiele starszymi kolegami - ośmiolatkami - wybrała się w poniedziałek na wycieczkę. Dziewczynka była wieziona na rowerze. Gdy znudziła się jej jazda, koledzy zostawili ją samą na drodze i odjechali.
Jak relacjonują dzieci, z którymi dziewczynka miała się bawić, czterolatka poszła w stronę domu. Tam jednak nie dotarła.
Dagmary poszukiwała straż pożarna, około 100 funkcjonariuszy i policyjny śmigłowiec. W akcji wykorzystano także psy tropiące.