Związki dobre na kryzys

Dziesiątki tysięcy Polaków wstępują do organizacji pracowniczych. Liczą, że w czasie kryzysu pozwoli im to ochronić miejsce pracy

Aktualizacja: 13.03.2009 03:16 Publikacja: 12.03.2009 22:41

Związki dobre na kryzys

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

– Tylko w ciągu ostatniego miesiąca zapisało się do nas około tysiąca młodych policjantów – mówi Antoni Duda, przewodniczący NSZZ Policjantów. Według niego to efekt zapowiedzianej przez ministra Schetynę reformy emerytur niekorzystnej dla służb mundurowych. Miesiąc temu związek liczył 41 tys. członków.

Jeszcze większy wzrost popularności zanotował Związek Nauczycielstwa Polskiego. W ubiegłym roku zapisało się do niego prawie 9 tys. osób (3 proc.). Dziś tempo przyjęć nie słabnie.

Członków przybywa też w innych związkach. – Tylko w sektorze paliwowo-energetycznym w ostatnich miesiącach przybyło nam ponad 3 tys. członków – podlicza Kazimierz Grajcarek z Sekcji Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność". Według badań CBOS w styczniu przynależność do związków zawodowych deklarował co szósty zatrudniony, czyli niespełna 2 mln pracowników. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy liczba zrzeszonych mogła wzrosnąć o 15 tys.

Eksperci wskazują, że wracają dobre czasy dla związków. Ich szeregi od lat 90. systematycznie topniały. "Solidarność" swoje trudne chwile przeżyła np. w 2007 r. Wtedy w ciągu pół roku straciła blisko 26 tys. członków.

Działacze, chcąc przyciągnąć nowych członków, stosowali różne zachęty. Na Podbeskidziu lokalna "Solidarność" rozprowadzała karty rabatowe Grosik uprawniające do zniżek w wybranych sklepach. Było też doroczne losowanie samochodu.

– Ludzie poczuli potrzebę ochrony własnych interesów – mówi o dzisiejszej sytuacji Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich. – Kryzys niewątpliwie temu sprzyja. To zresztą dobrze, bo pracodawcom szczególnie dzisiaj powinno zależeć na tym, by mieć silnego partnera do rozmowy. Nawet gdy trzeba uzgodnić obniżkę wynagrodzeń czy zwolnienia części załogi, tak by firma mogła przetrwać trudny czas.

Ważne jest, że liczenie na pełną ochronę miejsc pracy przez związki zawodowe, to iluzja. Każda organizacja gwarantuje zatrudnienie w zakładzie tylko zaledwie kilku swoim działaczom. I to tylko do momentu bankructwa.

– Tylko w ciągu ostatniego miesiąca zapisało się do nas około tysiąca młodych policjantów – mówi Antoni Duda, przewodniczący NSZZ Policjantów. Według niego to efekt zapowiedzianej przez ministra Schetynę reformy emerytur niekorzystnej dla służb mundurowych. Miesiąc temu związek liczył 41 tys. członków.

Jeszcze większy wzrost popularności zanotował Związek Nauczycielstwa Polskiego. W ubiegłym roku zapisało się do niego prawie 9 tys. osób (3 proc.). Dziś tempo przyjęć nie słabnie.

Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych
Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu