"(Papież)Aleksander VI zrobił kardynałem brata swojej kochanki, który potem stając się papieżem Pawłem III, mianował kardynałami wszystkich swoich siostrzeńców. No bo dlaczego nie? To rodzinne i solidarne! 'Solidarność' tą jednak uznał za gorszącą Innocenty XII, który w 1692 roku wydał papieską bulle, zakazującą papieżom nadawania godności i urzędów jakimkolwiek krewnym."
No tak, dzieje rodziny Borgiów to żelazna lektura wszystkich antyklerykałów, ale wsadzanie tego wątku do sprawy Pawlaka to już maleńka obsesja.
Równie obsesyjnie reagują środowiska homoseksualne na grzeczne zaproszenie na festiwal Beethovenowski, wystosowane przez kancelarię Prezydenta RP do Brendana Faya i Thomasa Moultona - gejowskiej pary, której wizerunek wykorzystano w prezydenckim orędziu poświęconym unijnej konstytucji.
Jak się wydaje, nasi tęczowi bojownicy od razu podpowiedzieli homo-parze, by zaproszenie wykorzystali do zażądania przeprosin od Lecha Kaczyńskiego.
Jak informuje "Dziennik", Robert Biedroń, działacz organizacji gejowskich, ocenia, że "przez ten list cały cywilizowany świat będzie się z nas śmiał". - Wstydzę się, że prezydent Polski tak lekkomyślnie traktuje swój urząd - dodaje. Dlaczego?