Co ujawni w sądzie Ryszard C

Zabójca Marka Rosiaka, który milczy w prokuraturze, chce przed sądem złożyć szczegółowe wyjaśnienia

Publikacja: 03.05.2011 20:44

Adwokat Ryszarda C., któremu grozi dożywocie, rozważa wniosek o nadzwyczajne złagodzenie kary. Na zd

Adwokat Ryszarda C., któremu grozi dożywocie, rozważa wniosek o nadzwyczajne złagodzenie kary. Na zdjęciu zatrzymanie zabójcy 19 października 2010 r. w Łodzi

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ryszard C. przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim. Ma status więźnia niebezpiecznego. Jest pod specjalnym nadzorem. Nie współpracuje z prokuraturą. Odmówił złożenia wyjaśnień. Jednak, jak dowiedziała się "Rz", ma zamiar szczegółowo opowiedzieć o sprawie przed sądem. – Wyjaśni powody swego zachowania – mówi jego obrońca mecenas Maciej Krakowiński. "Rz" ustaliła również, że adwokat rozważa wniosek o nadzwyczajne złagodzenie kary, a prokuratura chce zamknąć śledztwo do końca lipca.

19 października ubiegłego roku Ryszard C. wtargnął do łódzkiej siedziby PiS i zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później zaatakował paralizatorem i ranił nożem Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły. Według zeznań świadków krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców". Miał 49 pocisków, wystrzelił osiem. Strzelał z damskiego, używanego przed wojną waltera kaliber 22. Kupił go w czasach PRL. Nie miał pozwolenia na broń. Został obezwładniony przez strażników miejskich.

– Zebraliśmy dowody potwierdzające, że Ryszard C. działał sam – mówi prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

C. usłyszał pięć zarzutów: zabójstwa, usiłowania zabójstwa, stosowania przemocy z powodu przynależności politycznej (dwa zarzuty, ponieważ dotyczy to dwóch osób: Rosiaka i Kowalskiego) oraz nielegalnego posiadania broni.

Grozi mu dożywocie, ale – jak ustaliła "Rz" – jego adwokat rozważa wniosek o nadzwyczajne złagodzenie kary. Biegli psychiatrzy orzekli co prawda, że w czasie dokonywania czynu "rozumiał jego znaczenie i był w stanie kierować swoim postępowaniem" (to oznacza, że może odpowiadać w pełni), jednak – według nieoficjalnych informacji "Rz" – uznali również, że Ryszard C. ma zaburzenia osobowości i w chwili zabójstwa działał w silnym wzburzeniu.

– Rzeczywiście, nie podważaliśmy opinii biegłych psychiatrów, ale przed sądem chcemy im zadać wiele szczegółowych pytań – zdradza mecenas Krakowiński. Jakich? Eksperci nie sprecyzowali, czy C, zabijając, działał przy tzw. ograniczonej poczytalności. To kluczowa kwestia dla orzeczenia wysokości kary, choć nie wyłącza winy podejrzanego. Jeśli okaże się, że biegli nie wykluczą, iż Ryszard C. w czasie popełnienia przestępstwa miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania swoim postępowaniem (np. zaburzoną świadomość), sąd może zastosować nadzwyczajne zła godzenie kary. Na to właśnie chce się powołać adwokat.

Mecenas Krakowiński przyznaje w zderzeniu z faktami, że linia obrony jego klienta będzie jedna – nie uniewinnienie, lecz wniosek o karę łagodniejszą niż dożywocie. Jak zauważa adwokat, Ryszard C. w pewnym sensie wyraża skruchę z powodu tego, co zrobił. Dlaczego "w pewnym sensie"? To również ma się wyjaśnić przed sądem.

Według informacji "Rz" Ryszard C. częściowo zapoznał się z materiałem dowodowym zgromadzonym w prokuraturze, ale ani on, ani jego adwokat nie składają żadnych wniosków dowodowych. – Czekamy na zakończenie śledztwa – dodaje adwokat. I zaznacza, że zależy im, by stało się to jak najszybciej. – Bo miejsce na stawianie pytań jest przed sądem – mówi.

Łódzka prokuratura chciałaby zamknąć śledztwo do końca lipca aktem oskarżenia przeciwko Ryszardowi C. – Zasadniczy materiał dowodowy mamy już zgromadzony. Czekamy tylko na lekarską opinię uzupełniającą dotyczącą stanu zdrowia osoby poszkodowanej. A to się, niestety, przedłuża – tłumaczy prokurator Kopania.

Jak ustaliła "Rz", chodzi o opinię neurologiczną w sprawie Kowalskiego, która ma uzupełnić ekspertyzę biegłych z zakresu medycyny sądowej. Jest niezbędna, by ocenić, jak duży uszczerbek na zdrowiu poniósł Kowalski, który wciąż się leczy. W śledztwie ma status pokrzywdzonego. Otrzymał go też syn Rosiaka. Jest bardzo aktywny, ostatnio złożył wnioski o przesłuchanie kolejnych świadków.

Ryszard C. przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim. Ma status więźnia niebezpiecznego. Jest pod specjalnym nadzorem. Nie współpracuje z prokuraturą. Odmówił złożenia wyjaśnień. Jednak, jak dowiedziała się "Rz", ma zamiar szczegółowo opowiedzieć o sprawie przed sądem. – Wyjaśni powody swego zachowania – mówi jego obrońca mecenas Maciej Krakowiński. "Rz" ustaliła również, że adwokat rozważa wniosek o nadzwyczajne złagodzenie kary, a prokuratura chce zamknąć śledztwo do końca lipca.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo