Awantura o brak koncesji dla telewizji Trwam na nadawanie cyfrowe po raz kolejny wybuchła wczoraj w Sejmie. Podczas wspólnego posiedzenia Komisji do spraw Kontroli Państwowej oraz Kultury posłowie zajmowali się decyzją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która nie przyznała miejsca stacji o. Rydzyka pierwszym multipleksie, co uniemożliwia cyfrowe nadawanie naziemne. Atmosferę podgrzał dyrektor stacji, który pojawił się wczoraj w Sejmie i mówił o „wykluczaniu i prześladowaniu" katolickich mediów.
Rosnąca temperatura wokół stacji o. Rydzyka może zaszkodzić wizerunkowi PO
Posłowie PiS i Solidarnej Polski kolejny raz pytali m. in., dlaczego miejsca na multipleksie otrzymały spółki, które miały mniejsze zyski, kapitał i aktywa niż Lux Veritatis („Rz" pisała o tym w ubiegłym tygodniu). Na te pytania próbował odpowiedzieć przewodniczący KRRiT Jan Dworak. Nie był jednak w stanie tego zrobić z powodu panującego chaosu. Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) przerwała więc posiedzenie komisji, informując, że KRRiT udzieli odpowiedzi pisemnie.
Sprawa TV Trwam budzi duże zainteresowanie opinii publicznej. Posłowie PiS poczuli wiatr w żaglach i atakują cały proces koncesyjny, zarzucając mu brak przejrzystości. Są zdeterminowani, by sprawę wyjaśnić do końca.
Rosnącej temperatury sporu obawia się Platforma. Boi się, że przylgnie do niej miano formacji walczącej z wolnością mediów i tłumiącej wolność słowa.