Rzecznik partii Dariusz Joński zapewnia, że projekt już jest gotowy, konsultacje z działkowcami skończą się we wrześniu, a w październiku ustawa zostanie złożona do laski marszałkowskiej. – W tej chwili zastanawiamy się już tylko nad wysokością opłaty, jaką mieliby ponosić działkowcy za użytkowanie terenu – mówi Joński.
– Chcemy, żeby była minimalna, bo większości z nich nie stać na opłaty rzędu 2–3 tys. zł. Jedno jest pewne: jeżeli my się tym nie zajmiemy, to nikt tego nie zrobi, bo sprawa działek najwyraźniej przestała interesować inne partie.
Rzeczywiście, ani PO, która ma największą siłę przebicia w Sejmie, ani Ministerstwo Transportu (to ono odpowiada za tę sprawę) jeszcze nie rozpoczęło prac nad nowym projektem przepisów działkowych.
– Na razie odbyły się jedynie nieformalne konsultacje prezydium naszego klubu parlamentarnego z szefami kluczowych komisji – mówi „Rz" jeden z posłów PO biorących w nich udział. – Wiadomo, że w nowej ustawie będą musiały się znaleźć m.in. zapisy umożliwiające samorządom wprowadzanie wyższych opłat za korzystanie z ogródków (dziś działkowcy płacą 19 gr za mkw. rocznie – red.) i łatwiejsze dysponowanie gruntami, na których się znajdują.
Nasz rozmówca dodaje, że być może prace ruszą po wakacjach. Z jego słów wynika jednak, że nie wiadomo nawet, czy ustawę miałby przygotować resort transportu czy posłowie.
Za to Ministerstwo Transportu przekonuje, że jak zawsze po wyroku TK inicjatywa leży po stronie Senackiej Komisji Ustawodawczej. – Jeśli się do nas zwrócą, to oczywiście pomożemy opracować nową ustawę – mówi „Rz" jeden z urzędników resortu.