Kraków straci prawo do rozporządzania wielkim funduszem ochrony zabytków -pisze dziś „Gazeta Wyborcza". Według gazety minister kultury wystąpił o to, by przesunąć pieniądze, jakie prezydent przekazuje na Społeczny Komitet Ochrony Zabytków, z gestii władz Krakowa w dysponowanie właśnie ministra kultury. A chodzi o 40 mln zł rocznie.
W ogóle ministrowie chcieliby rozporządzać jak największą sumą pieniędzy, chętnie sięgają więc po budżety dotąd prowadzone przez innych. „Rzeczpospolita" pisze dziś o tym, że minister finansów nie widzi powodu, by biznesmeni jeździli do pracy na motocyklach – co jest jedną z bardziej oburzających mnie dziś informacji. A „Dziennik" informuje, że ministerstwo ochrony środowiska chce odebrać zysk wypracowany przez Lasy Państwowe i przeznaczyć te pieniądze na dofinansowanie budowy dróg.
Pieniądze pieniędzmi, ale "Dziennik" ujawnia, że ministerstwo sprawiedliwości chce, by przestępstwo pedofilii zacierało się w rejestrze karnym po 25 latach. Bardzo jestem ciekawy uzasadnienia takiej zmiany, ale cieszę się, że urzędnicy ministerstwa sprawiedliwości, finansów i innych ministerstw szukają wciąż nowych pomysłów na polepszenie naszego życia.
A na koniec ciekawa debata poglądów – w „Gazecie Wyborczej" Ewa Siedlecka apeluje o to, by w tym roku europejską Nagrodę im. Sacharowa za działalność na rzecz praw człowieka dać Edwardowi Snowdenowi. Głęboko się z tym nie zgadzam, bardziej odpowiada mi opublikowana dziś w „Wall Street Journal" opinia Jamesa Kirchicka, który uważa, że głównym celem Snowdena nie była obrona społeczeństwa otwartego, lecz po prostu atak na Amerykę.