Jak ujawniła dzisiejsza "Rzeczpospolita" w połowie grudnia ubr zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w ZUS złożył szef CBA Paweł Wojtunik po tajnej kontroli Kancelarii Premiera w tej instytucji dotyczącej informatyzacji Zakładu w latach 2008-13.
Prokurator Generalny na początku lutego tego roku skierował je do apelacji by ta podjęła decyzję czy są podstawy by wszcząć śledztwo. Dokładnie w tym samym czasie Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS złożył dymisję. Zapewniał jednak publicznie, że powodem jest fakt, że "wypełnił misję".
Nie jest znana treść zawiadomienia ani wyniki kontroli KPRM - wyniki zostały powiem utajnione powołując się na ochronę interesów państwa i bezpieczeństwa publicznego.
Nie jest przesądzone czy ta właśnie prokuratura, która prowadzi duże śledztwa m.in. tzw. infoaferę, będzie prowadzi sprawę czy też skieruje ją do innej prokuratury np. Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Ta bowiem prowadzi już postępowanie dotyczące przetargów w ZUS - chodzi o głośne śledztwo w sprawie przetargu na drukarki.
W grudniu 2014 r. CBA zatrzymało 14 osób - pracowników ZUS i firm komputerowych. ZUS w przetargu ogłoszonym w kwietniu zamówił 3 tys. 320 sztuk urządzeń - 1 tys. 179 drukarek trzech typów i 2 tys. 141 urządzeń wielofunkcyjnych czterech typów wraz serwisem na 45 miesięcy.?Do Krajowej Izby Odwoławczej trafiło odwołanie firm z branży, które twierdziły, że warunki określone w specyfikacji przygotowanej w ZUS spełniają tylko produkty jednego producenta. Osoby usłyszały zarzuty zmowy cenowej.