Reklama

Przyszli ekonomiści szukają wzorca za Odrą

Studenci kierunków ekonomicznych w odróżnieniu od reszty Polaków nie marzą o państwie opiekuńczym, ale też nie wierzą w niewidzialną rękę rynku.

Aktualizacja: 16.04.2015 07:13 Publikacja: 15.04.2015 00:01

Przyszli ekonomiści szukają wzorca za Odrą

Foto: Fotorzepa/Radek Pasterski

Państwo powinno określić pożądaną strategię rozwoju, dbać o wartość pieniądza i nadzór nad instytucjami finansowymi. Resztę lepiej pozostawić wolnemu rynkowi, ograniczając ingerencję w sprawy gospodarcze. A jeśli już – to głównie w sytuacjach kryzysowych. Z tymi opiniami zgadza się większość z 502 studentów czołowych kierunków ekonomicznych, którzy na początku tego roku wzięli udział w badaniu przeprowadzonym na zlecenie think tanku CEED Institute. Nie oznacza to jednak, że przyszli ekonomiści, finansiści i menedżerowie są zwolennikami wolnego rynku na wzór anglosaski, gdzie rola państwa jest ograniczona do minimum.



Posady z klucza

W ankiecie, którą zrealizował instytut GfK, za modelem anglosaskim optuje tylko 26 proc. studentów najlepszych kierunków ekonomicznych (z uczelni zajmujących czołowe miejsca w rankingu „Perspektyw" 2014).

Reklama
Reklama

Młodzi Polacy zdecydowanie wolą bardziej umiarkowany i bliższy nam model niemiecki, według którego państwo tworzy warunki dla rozwoju konkurencji i wzrostu gospodarczego, a w razie potrzeby stabilizuje koniunkturę i wspomaga osiąganie celów społecznych.

Popularność tego modelu nie powinna dziwić, skoro 53 proc. studentów podpisuje się pod opinią, że bez ingerencji państwa rynkowy podział dochodów pogłębiłby nierówności społeczne. Niewielu mniej uważa, że ingerencja państwa w gospodarkę jest niezbędna dla zapewnienia zrównoważonego rozwoju.

Nie zmienia to faktu, że przyszli ekonomiści, finansiści i menedżerowie z rezerwą podchodzą do państwowej własności. Większość z nich krytycznie ocenia państwowe firmy. Ponad sześciu na dziesięciu studentów uważa, że zawsze będą one mniej efektywne od prywatnych.

Trzy czwarte wskazuje, że na decyzje dotyczące przedsiębiorstw państwowych często wpływa interes polityczny. Niemal zaś ośmiu na dziesięciu wyraża dość powszechne przekonanie, że o obsadzaniu stanowisk w państwowych spółkach często decyduje klucz polityczny zamiast przesłanek merytorycznych.

Jednak nie oznacza to, że studenci masowo opowiadają się za całkowitym odejściem od państwowej własności w polskiej gospodarce. Wprawdzie największa grupa badanych, 41 proc., to zwolennicy dalszej prywatyzacji, ale co czwarty uważa, że powinno się ją już zahamować. Co ósmy zaś (12 proc.) twierdzi nawet, że część sprzedanych w prywatne ręce przedsiębiorstw trzeba by zrenacjonalizować.

Prywatyzacja – tak, ale...

Choć większość przyszłych ekonomistów docenia, że prywatyzacja oznacza lepsze zarządzanie firmą i poprawę jej konkurencyjności – a często także większą innowacyjność – to widzą również jej wady. Na czele z transferem zysków za granicą, nadmiernym udziałem kapitału zagranicznego w gospodarce czy utratą kontroli nad ważnymi sektorami.

Reklama
Reklama

Co drugi student docenia zresztą rolę państwa we wspieraniu interesu gospodarczego kraju na arenie międzynarodowej. A ponad jedna trzecia uważa, że państwo powinno chronić własny rynek, ograniczając doń dostęp zagranicznym inwestorom.

Nawet wśród zwolenników dalszej prywatyzacji tylko co trzeci uważa, że powinna ona być całkowita. Pozostali twierdzą, że lepiej wyłączyć z niej sektory o strategicznym znaczeniu dla gospodarki. Najczęściej wskazują energetykę (44 proc.), sektor paliwowy (30 proc.) oraz banki (28 proc.). Czterech na dziesięciu badanych widzi też konieczność większego zaangażowania państwa w zarządzanie spółkami o znaczeniu strategicznym (co nie oznacza jednak dotowania nierentownych firm państwowych), a 45 proc. popiera znaną m.in. z Azji politykę tworzenia przez państwo narodowych czempionów.

– To zdroworozsądkowy ogląd sytuacji z lekkim przechyłem socjalnym, który jest wynikiem operowania kliszami, w tym dobrych skojarzeń, jakie budzi model niemiecki oparty na umowie społecznej, że w zamian za dość wysokie daniny otrzymujemy wysoką jakość usług publicznych – komentuje wyniki badania Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

– Oczekiwałbym od przyszłych ekonomistów bardziej radykalnych prorynkowych poglądów – twierdzi Maciej Siejewicz, ekspert GfK Polonia. Studenci są jednak zdecydowanymi liberałami na tle ogółu Polaków, którzy w badaniu CBOS z 2013 r. twierdzili, że obowiązkiem państwa jest zapewnienie każdemu dochodów w wysokości umożliwiającej związanie końca z końcem oraz bezpłatnej opieki lekarskiej (95 proc.), dachu nad głową (84 proc.), pracy zgodnej z kwalifikacjami (81 proc.) oraz dobrobytu (53 proc.).

Opinia

Jan Kulczyk, założyciel CEED Institute i największy polski globalny przedsiębiorca

Dzisiejsi studenci urodzili i wychowali się w wolnej Polsce, a w czasie swojego życia byli świadkami wielkiego sukcesu polskiej transformacji. Sukcesu, który miał swoją cenę. Z pewnością wraz ze swoimi rodzinami byli zarówno beneficjentami, jak i ofiarami procesu przemian, ale to na ich oczach Polska stała się nowoczesnym krajem, członkiem Unii Europejskiej z otwartymi granicami i idącymi za tym możliwościami. Nie mają kompleksów, znają języki i jeżdżą po świecie, a dzięki wrodzonej przedsiębiorczości są gotowi i zdeterminowani odnosić sukcesy. To bardzo budujące, że tak wielu z nich rozumie, iż silne państwo potrzebuje silnej, wolnej gospodarki, opartej na konkurencji i prywatnej własności. Gospodarki otwartej na ludzi i na świat. Badanie przygotowane przez CEED Institute po raz kolejny pokazuje, że przyszłość Polski będzie w dobrych rękach.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama