Do prokuratury Zbigniew S. przyjechał w towarzystwie adwokatów. Prokuratura prowadzi śledztwo z sprawie opublikowanych przez niego dokumentów i nagrań, które miałyby dowodzić, że w katowickiej prokuraturze działa grupa przestępcza. W związku z tymi doniesieniami mężczyzna powinien wczoraj stawić się na przesłuchaniu.
Zbigniew S. w piątek otrzymał wezwanie do stawienia się w prokuraturze. Wtedy także pojawiły się doniesienia, że zamierza wyjechać z kraju. Informacje te zostały przez niego skomentowane na Facebooku. "Nigdzie nie uciekam, wyjeżdżam na zaplanowany weekend" - poinformował. Wczoraj mężczyzna miał przejść zabieg medyczny za granicą.
Zbigniew S. miał usłyszeć zarzut utrudniania postępowania karnego. Funkcjonariusze CBŚP pojawili się u mężczyzny z nakazem wydania wszystkich dokumentów dotyczących działań przestępczych w katowickiej prokuraturze. Zbgniew S. nie przekazał materiałów, tłumacząc, że ich nie posiada - informuje portal tvp.info.
Śledczy twierdzą, że S. wciąż posiada dokumenty. Z tego powodu pojawił się wniosek o zatrzymanie i postawienie zarzutów. Prokuratura brała również pod uwagę wysłanie za mężczyzną listu gończego.