Zdaniem Łuczaka przez lata aktywność dżihadystów w Polsce praktycznie nie istniała. Powód był prosty. W przeciwieństwie do państw zachodniej i północnej Europy nie byliśmy krajem, do którego emigrowali muzułmanie z Afryki czy Bliskiego Wschodu. W tej chwili w Polsce nadal jest bezpiecznie i nie ma powodów do podnoszenia poziomu zagrożenia terrorystycznego. Ale pojawiają się pojedyncze niepokojące sygnały. Przyglądamy siękilkudziesięciu osobom.
Łuczak tłumaczy, że: chodzi o Polaków, którzy kilka, kilkanaście lat temu wyjechali do Niemiec czy Norwegii, tam dostali drugie obywatelstwo i przeszli na islam. I to stamtąd jeżdżą walczyć po stronie Państwa Islamskiego. Po drugie, w kraju są też Polacy, co do których mamy podejrzenia albo wręcz pewność, że walczyli po stronie Państwa Islamskiego lub też przebywali na jego terenie. Kilku z nich ma podwójne obywatelstwo, najczęściej zachodnie, choćjest w tym gronie także Polak z paszportem jordańskim. Po trzecie, są cudzoziemcy z prawem pobytu na terenie Polski. Żyją poza ośrodkami dla uchodźców. Niektórzy z nich wyjeżdżają na teren Państwa Islamskiego, potem tu wracają.- twierdzi szef. ABW
W "Rz" również ciekawy tekst "Obywatele uczą polityków miłosierdzia". Jędrzej Bielecki pisze, że oo Islandii także w Hiszpanii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Włoszech i innych krajach Unii tysiące osób zgłasza gotowość do przyjęcia uchodźców, wbrew deklaracjom swoich polityków.
Takie miłosierdzie może być potrzebne, gdyż uchodźców może być znacznie więcej niż pierwotnie zakładano.