#RZECZoPOLITYCE: Nie ma przyszłości bez Unii Europejskiej
Gość Andrzeja Stankiewicza stwierdził, że polski konflikt trybunalski na razie nie jest może istotny, jeśli chodzi o zapadające decyzje, ale tworzy niesprzyjającą atmosferę wokół naszego kraju. Może to wkrótce przełożyć na niekorzystne decyzje, również budżetowe.
- Atmosfera w Brukseli jest niesprzyjająca wobec obecnej władzy, to wynika z różnych działań, w tym niestety samych Polaków. Komisja Europejska jest ciałek o orientacji liberalnej, właściwie taka jest cała unijna administracja. Dlatego wszystkie rządy, które są mniej czy bardziej autorytarne i akcentują interes narodowy nie są popularne - mówił prof. Kleiber. - A wiele osób w Brukseli uważa rząd w Polsce za autorytarny. Wynika to z różnych rzeczy, w tym z niezbyt czasem odpowiedzialnych wypowiedzi polityków opozycji, ale też z ogólnej atmosfery.
- Trzeba pamiętać, że dziś Unia jest w stanie wielkiego niepokoju, możliwy jest Brexit, który może być dla istnienia UE groźny - mówił gość programu. - Dlatego każdy ruch, który się kojarzy z twardą obroną interesów narodowych rodzi podejrzenie, że oto nadchodzi kolejny niebezpieczny wyłom. W tym sensie takie sygnały są wyolbrzymiane.
Oceniając obecny rząd profesor stwierdził, że są tu powody do troski i krytycznej analizy, choć rząd, jak każdy inny, ma swoje plusy i minusy - uważa profesor. Jednym z plusów jest według niego realizacja sztandarowego programu 500 plus, który mimo niepewności co do przyszłego funkcjonowania jest oceniany zdecydowanie pozytywnie, ale są działania, na przykład sprawy kadrowe i inne kwestie, szczególnie wymagające delikatności, które obciążają ten rząd.
- Tożsamość człowieka to bardzo złożona kwestia, począwszy od rodziny, poprzez najbliższe okolice, miasto, państwo, ale także Europa - to są poziomy, które muszą być reprezentowane - twierdzi Kleiber. - Ci, którzy mówią wprost o tożsamości narodowej i w podtekście uważają, ze to coś przeciwstawnego do wspólnoty europejskiej - robią podstawowy błąd. Natomiast ci, którzy myślą, że za dekadę lub dwie uda się wychować Europejczyka oderwanego od korzeni narodowych - robią taki sam błąd.