Reklama

Zarabiała na nierządzie

Werbowała inne kobiety i strasząc zmuszała je do prostytucji. W ręce policjantów CBŚP w Gorzowie Wielkopolskim wpadła mieszkanka Słubic, która zajmowała się sutenerstwem.

Aktualizacja: 17.09.2016 14:35 Publikacja: 17.09.2016 14:19

Zarabiała na nierządzie

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

27-latka już usłyszała zarzuty i trafiła na trzy miesiące do aresztu. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

Policjanci CBŚP w Gorzowie Wielkopolskim ustalili, że w Słubicach i województwie lubuskim werbowane są kobiety, które potem zmuszane są do prostytucji.

- Z naszych ustaleń wynikało, że za tym procederem stała 27-letnia kobieta, która organizowała klientów, odbierała od kobiet i klientów pieniądze – opowiada Agnieszka Hamelusz, rzecznik CBŚP.

Policjantka dodaje, że 27-latka organizowała też prostytutkom transport do i od klientów, pilnowała też cały czas kobiet, które pracowały dla niej.

- Była wobec nich brutalna. Stosowała przemoc fizyczną i psychiczną. Zastraszała kobiety i podporządkowywała sobie – dodaje Agnieszka Hamelusz.

Reklama
Reklama

Kobieta została zatrzymana przez policjantów w miejscu pracy. Była kompletnie zaskoczona i nie stawiała oporu. W Prokuraturze Rejonowej w Słubicach usłyszała zarzut sutenerstwa. Sąd  zdecydował o jej tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące

Zatrzymana działała wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w tym z obywatelami Niemiec. Policja zapowiada dalsze zatrzymania do tej sprawy.

Funkcjonariusze przyznają też, że rzadko w ich ręce wpadają kobiety, które trudnią się sutenerstwem. – To jednak domena mężczyzn – mówią policjanci.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Patronat Rzeczpospolitej
Wrocław mówi „HejTY Reaguj!” – prawie 6 tysięcy młodych ludzi przeciw mowie nienawiści w Hali Stulecia
Kraj
Blokował nocną prohibicję. Sam donosi o libacjach, bójkach i hałasie. Jaki ma cel?
Kraj
Kryzys oświaty w Warszawie. Brakuje 3 tys. nauczycieli. Najgorzej jest w podstawówkach
Kraj
Rafał Trzaskowski stracił władzę w Warszawie. „Nie boją się go nawet urzędnicy”
Reklama
Reklama