W sobotę "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że występu na festiwalu w Opolu odmówiono Kayah. Decyzję w tej sprawie miał podjąć prezes TVP. Miała to być reakcja na udział wokalistki z marszach organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji. Na znak solidarności z Kayah, udziału w koncercie odmówiła Katarzyna Nosowska. Jacek Kurski odrzucił oskarżenia, by Telewizja Polska ingerowała w wybór artystów.
Do sprawy odniósł się Jurek Owsiak. "Opole to festiwal z którym ja osobiście jestem mocno duchowo - żeby nie powiedzieć nostalgicznie - związany. To tam zaśpiewali wszyscy ci, którzy tworzyli najwartościowszą polską muzykę. To tam były oczekiwane przez publiczność festiwalu i nas, telewidzów, pierwsze dźwięki big bitu. I mimo, że za czasów PRL kazano artystom strzyc włosy, to nie pamiętam, żeby restrykcje wobec nich, oprócz tych głupich pomysłów z włosami, przekraczały jakąś kolejną linię idiotyzmu. Za to dzisiaj jest inaczej" - napisał na Facebooku.