14 osób zginęło, a ponad 130 zostało rannych po tym jak furgonetka wjechała w tłum spacerujących po deptaku La Rambla w Barcelonie, a kilka godzin później grupa terrorystów próbowała dokonać podobnego ataku w Cambrils, ale została szybko powstrzymana przez policję.
Karski przekonywał, że Polacy są we współczesnej Europie bezpieczni, ponieważ rząd "nie przyjmuje osób, które nie integrują się ani kulturowo, ani cywilizacyjnie". - I z tego powodu nie mamy takich problemów jak na Zachodzie - dodał.
Jednocześnie polityk PiS zapewnił, że Polska "przyjmuje imigrantów". - Ale z państw, które są położone na wschód od nas - dodał wymieniając w tym kontekście Ukrainę.
Mówiąc o 11 tys. uchodźcach jakich, w ramach relokacji, miałaby przyjąć Polska (do czego zobowiązał się poprzedni rząd), Karski podkreślił, że liczbę tę należy potraktować "tabliczką mnożenia". Dodał, że w Kanadzie liczba uchodźców zwiększyła się 25-krotnie - m.in. w ramach procesów łączenia rodzin.
Polityk PiS zwrócił uwagę, że - jak ocenił - większość przybywających do Europy to młodzi mężczyźni, którzy mogliby pracować, ale wolą "wyciągać ręce po zasiłki".