– Zwróciliśmy się z prośbą do profesora Hetzera o przygotowanie do 10 marca ekspertyzy uzupełniającej – potwierdza „Rz” Katarzyna Szeska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zdaniem śledczych jego opinia z jesieni ubiegłego roku jest niejasna. Zadali więc 14 dodatkowych pytań. Dotyczą dwóch pacjentów kardiochirurga: Jerzego G., któremu lekarz przeszczepił serce (w związku ze śmiercią tego chorego dr G. ma zarzut zabójstwa), oraz Floriana M., w którego ciele po operacji pozostał gazik.
Większość wątpliwości odnosi się do Jerzego G. Śledczy chcą wiedzieć m. in., czy infekcja płucna jest przeciwwskazaniem do przeszczepu i czy w berlińskim centrum serca, gdzie pracuje prof. Hetzer, przeszczepiano serca chorym, którzy mieli wysokie tzw. opory płucne. Według prokuratorów decyzja o przeszczepie w przypadku Jerzego G. była niewłaściwa, ponieważ pacjent miał zapalenie płuc. Niemiecki biegły w głównej opinii tego nie potwierdził. Uznał, że decyzja o operacji była prawidłowa.
Pięć pytań dotyczy Floriana M., który zmarł 70 dni po zabiegu. Prokuratorzy pytają m. in., czy gdyby wcześniej zrobiono choremu badania i wykonano ponowną operację, miałby szansę przeżyć. Chcą też wiedzieć, czy w berlińskiej klinice zdarzały się przypadki pozostawienia gazika w ciele pacjenta, a jeśli tak, to jakie podjęto działania. Pytają o skutki pozostawienia gazika w jamie serca. W głównej opinii prof. Hetzer nie dopatrzył się bezpośredniego związku pozostawienia gazika ze śmiercią chorego.
Mirosław G. ze stołecznego szpitala MSWiA został zatrzymany w świetle kamer rok temu przez CBA. Postawiono mu 52 zarzuty, m.in. korupcji, zabójstwa pacjenta i mobbingu.