Od decyzji można się odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Procedura odwoławcza może trwać kilka miesięcy.
Pozew dotyczył słów jakie Lech Kaczyński wypowiedział w czerwcu 2008 roku w wywiadzie udzielonym jednej ze stacji telewizyjnych. Prezydent powiedział, że wie, iż Wałęsa był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie "Bolek".
Wydając dzisiejsze orzeczenie sąd nie zgodził się tym samym z wnioskiem pełnomocnika Lecha Kaczyńskiego, który chciał odrzucenia pozwu. Mecenas Rafał Kos argumentował, że sprawa nie powinna toczyć się przed sądem powszechnym, ponieważ urzędujący prezydent może odpowiadać tylko przed Trybunałem Stanu. Sąd okręgowy uznał jednak, że Trybunał Stanu nie zajmuje się rozstrzyganiem spraw cywilnych, nawet jeżeli jedną ze stron sporu jest prezydent. Jak argumentowano w werdykcie, takimi sprawami zajmują się sądy cywilne.
Proces będzie kontynuowany przed sądem powszechnym.