- Mamy umowę dżentelmeńską z red. Jackiem Kowalczykiem i jego zastępcą Bartkiem Chacińskim, że w ramach trzymiesięcznego wypowiedzenia nadal przygotowywać będą kolejne numery pisma i z nami współpracować. Nie ma rewolucji - mówi Jarosław Knap, doradca grupy GREMI, którą założył małopolski biznesmen i producent filmowy Grzegorz Hajdarowicz. To on kilka miesięcy temu został właścicielem tygodnika. Kupił też pismo "Sukces". Pierwsze udziały w "Przekroju" Hajdarowicz kupił zresztą od Orkli już dziesięć lat temu, a później Edipresse regularnie dostawało jego ofertę odkupienia reszty. Udało się to oficjalnie w październiku 2009 roku.

W rozmowie z "Rz" Hajdarowicz, pytany o "Przekrój" zapowiadał po tej transakcji, że chce stworzyć tygodnik inny od pozostałych, który miałby w ciągu roku czy półtora sprzedawać się w 100 – 120 tys. egzemplarzy. – W przyszłości może nawet 180 tysięcy – twierdził przedsiębiorca i przypominał, że w latach 70. "Przekrój" osiągnął nakład 700 tys. egzemplarzy. Tyle że konkurencji praktycznie wtedy nie było.

Jarosław Knap powiedział nam dziś, że jest kilku kandydatów na nowego redaktora naczelnego "Przekroju", a ostateczna decyzja zapadnie w ciągu dwóch-trzech tygodni. - Restrukturyzacji firmy i zmiany, jakie zaplanowaliśmy, przebiegają zgodnie z planem - twierdzi.

- Umawialiśmy się z kierującymi redakcją tygodnika na sześć miesięcy współpracy, a potem jej podsumowanie – powiedział „Rz” Grzegorz Hajdarowicz. Nadal jest przekonany, że zapowiadany przez niego nakład ok. 120 tysięcy egzemplarzy zostanie przez „Przekrój” osiągnięty.