Posłowie opozycji są zgodni, że wczorajsze przesłuchanie przed komisją hazardową Marcina Rosoła przyniosło co najmniej kilka nowych okoliczności, o których dotąd nie było wiadomo.
– Jest sporo rozbieżności z tym, co pan Rosół zeznał przed organami ścigania. Nie mogę mówić o szczegółach, ale wygląda to tak, jakby ciężar winy brał na siebie – mówi „Rz” Zbigniew Wassermann (PiS).
Okazało się też, że w newralgicznych dla przecieku dniach miało miejsce jeszcze jedno spotkanie, w którym uczestniczyli m.in. Donald Tusk, były wicepremier Grzegorz Schetyna i były minister sportu Mirosław Drzewiecki. 19 sierpnia, a więc w dniu, w którym premier poprosił Drzewieckiego o wyjaśnienia dotyczące stanowiska jego resortu w sprawie tzw. dopłat, panowie jeszcze raz się spotkali – na boisku. Po spotkaniu umówili się bowiem na mecz.
[wyimek]„W załączniku przesyłam CV osoby rekomendowanej przez MSiT do zarządu Totalizatora, napisz mi proszę, w jakim terminie może nastąpić wybór?" - e-mail Marcina Rosoła do Adama Leszkiewicza[/wyimek]
Beata Kempa (PiS) zapowiada, że będzie te kwestię drążyć. A Bartosz Arłukowicz (Lewica) dodaje: – Z pewnością jest to nowa okoliczność. Trzeba wyjaśnić, o czym panowie tam rozmawiali.