RZ: Z sondażu wynika, że tylko13 procent Polaków jeździ nad Bałtyk. Czy to oznacza, że wolą ciepłe morza południowej Europy?
Rafał Szmytke, prezes POT: Coraz trudniej odpowiedzieć na takie pytanie. Na okres wakacyjny biura podróży mają tak zróżnicowaną cenowo ofertę wyjazdów do cieplejszych krajów, że zarówno zamożniejszy, jak i mniej zamożny turysta coś dla siebie znajdzie. I Polacy korzystają z tej możliwości, wybierając coraz częściej na swój wakacyjny wypoczynek kraje Europy Południowej. Często decyduje o tym cena, która jest porównywalna z tą u nas nad Bałtykiem. To normalne, że chcemy odwiedzić inny kraj, poznać jego kulturę, obyczaje czy kuchnię. Na szczęście w Polsce zaczynają być coraz bardziej popularne wyjazdy weekendowe i sezon, który kiedyś trwał tylko 2 miesiące, wydłuża się nawet do 5 – 6 miesięcy. Zatem Polacy decydując się na pobyt w ciepłym kraju, nie muszą rezygnować z wyjazdu nad polskie morze. Według szacunków Instytutu Turystyki w minionym roku na 7,25 mln krajowych podróży ponad 2 mln to były wyjazdy do województwa zachodnio- -pomorskiego i pomorskiego.
Wspomina pan o wyjazdach weekendowych. Ale to chyba oferta raczej dla mieszkańców północnej Polski? Oni zresztą dominowali wśród tych, którzy w ogóle jeżdżą nad morze.
Faktycznie, weekendowe pobyty koncentrują się przeważnie w promieniu 150 km od aglomeracji miejskich– ważny jest więc dobry dojazd, dobre drogi. Mamy nadzieję, że wkrótce system dróg się poprawi. Liczymy na sporą zmianę w związku z organizacją Euro 2012. Drogi są największą naszą bolączką, bo baza noclegowa jest już na dobrym, światowym poziomie.
Jednak nasze Wybrzeże jest drogie, bo przecież biznes nadmorski musi przez dwa miesiące zarobić na cały rok.