– Głowa państwa powinna znaleźć czas dla rolników – jedną godzinę w roku na dożynki – uważa Roman Zapora, sadownik z mazurskiej Lubawy. – Czujemy się odstawieni na boczny tor. To dla nas afront.
Jasnogórskie dożynki odbywają się w pierwszą niedzielę września. To jedno z największych świąt rolniczych. W tym roku pod hasłem: „Do Matki Dobrego Pasterza”. W mszy uczestniczyli wczoraj m.in. bp Jan Styrna, krajowy duszpasterz rolników, ks. Stanisław Sojka, sekretarz Krajowego Duszpasterstwa Rolników, oraz prawie 100 innych kapłanów. Zabrakło prezydenta Lecha Kaczyńskiego, patrona uroczystości. Zdarzyło się to po raz pierwszy od trzech lat.
Za namową doradców prezydent wyjechał na tygodniowy urlop
Biuro prasowe Jasnej Góry oficjalnie nie potwierdza, że prezydent miał być gościem dożynek, jednak do ostatniej chwili uczestnicy uroczystości liczyli, że się pojawi.
Kancelaria Prezydenta RP objęła honorowy patronat nad uroczystością. – Wierzono, że prezydent dojedzie. Mieliśmy informację trzy dni wcześniej, że będzie. Nawet w niedzielę borowcy byli, ale o godzinie 11 pojechali – opowiada osoba związana z jasnogórskim sanktuarium.