Internetowy portal Dziennik.pl wycina „Fakt”

Wewnętrzny konflikt w Axel Springer? Pracownikom portalu zakazano cytowania tabloidu wydawanego przez ten sam koncern

Publikacja: 30.09.2008 05:14

Nowy wydawca internetowego portalu „Dziennika” Marta Bratkowska wydała niedawno zakaz cytowania trzech gazet– dowiedział się portal Niezalezna.pl.

Na prośbę Bratkowskiej e-maile do pracowników rozesłał w tej sprawie jej zastępca Rafał Drzewiecki. – Tak, dostałem oficjalnie polecenie przesłania wiadomości – mówi „Rz” Drzewiecki. Sam niedawno odszedł z pracy w portalu.

Bratkowska całą sprawę uważa za ogromne nieporozumienie. Cytuje „Rz” wiadomość, którą na jej polecenie wysłano do pracowników: „(...) od dziś nie umieszczamy w leadach, tytułach, nadtytułach nazw trzech gazet: „Faktu”, „Super Expressu” i „Gazety Polskiej”, ewentualne konieczne powołania umieszczamy niżej w tekście”.

– Nie jestem i nigdy nie będę cenzorem. Nie zakazuję również powoływania się na publikacje innych mediów – tłumaczy „Rz” Bratkowska. – Dziennik.pl, dokładnie tak jak „Dziennik”, jest wiarygodnym i poważnym źródłem informacji, a nie narzędziem do promowania tabloidów i gazety ewidentnie bardzo politycznie sprofilowanej – uzasadnia swoją decyzję.

Jednak powodem ograniczenia w cytowaniu gazet może być personalny konflikt między redaktorem naczelnym „Dziennika” Robertem Krasowskim a redaktorem naczelnym „Faktu” Grzegorzem Jankowskim. Obydwa pisma są wydawane przez niemiecki koncern medialny Axel Springer.

Portal Niezalezna.pl wskazuje, że „SuperExpress” dokooptowano, by przykryć rzeczywisty powód wpisania na listę cenzurowanych „Faktu”. – Nie komentuję wewnętrznych spraw redakcji – ucina jednak wszelkie pytania Jankowski.

Ograniczenie cytowania dotyczy także „Super Expressu” i „Gazety Polskiej”

Według redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza ograniczenie cytowania kierowanej przez niego gazety to łamanie dobrych obyczajów. – Cytowanie to nie przywilej, ale prawo i norma etyczna. Tak jest na całym świecie – mówi Sakiewicz. – Ciekawe, że do pism politycznych, które nie mają takiego zakazu, zaliczają się „Fakty i Mity” oraz „Nie” Jerzego Urbana – dodaje.

Sprawą zbulwersowana jest Krystyna Mokrosińska, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. – Takie decyzje zmierzają w kierunku zniszczenia zaufania do zawodu dziennikarza – mówi „Rz”. – Cytowanie powinno być umotywowane kwestiami merytorycznymi, a nie prywatnymi uprzedzeniami.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.nisztor@rp.pl

Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA
Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku