Siarczysty mróz i padający śnieg utrudniał Polakom życie (na zdjęciu Katowice). W całym kraju opóźnione były pociągi, w wielu miejscach pękały szyny. Na Warmii i Mazurach część domów nie miała prądu, a do szkół nie dotarli uczniowie. Z kolei w Szczecinie były problemy z wodą.
– Mrozy potrwają najwyżej do czwartku, a od piątku nastąpi ocieplenie – mówi „Rz” dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Mieczysław Ostojski. Jego zdaniem nie można mówić o zimie stulecia. – Fala mrozów w styczniu jest czymś normalnym, np. w 1963 r. w Kłodzku temperatura wyniosła minus 36 stopni.